Naukowcy biją na alarm. Brak snu może mieć katastrofalny wpływ na nasze zdrowie. Według WHO - Światowej Organizacji Zdrowia - dorosła osoba do zdrowia fizycznego i psychicznego potrzebuje siedmiu godzin snu (plus minus pół godziny).
Nie ma jednak co przesadzać. Naukowcy z Chicago School of Medicine udowodnili, że osoby, które regularnie śpią dłużej niż osiem godzin na dobę, są bardziej podatne na nadwagę i choroby wieńcowe.
W przypadku najmłodszych sprawy się jednak komplikują. Niemowlaki potrzebują do 16 do 18 godz. na dobę. Przedszkolak powinien spać około 12 godz., uczeń podstawówki przynajmniej 10 godz., a nastolatek od 9 do 10 godz. Wszystko ze względu na to, że tyle potrzebują, by rosnąć i rozwijać się.
A co gdy dziecko nie wyśpi się należycie? Doktor Avi Sadeh z Uniwersytetu w Tel Awiwie przeprowadził badanie na grupie 10-latków i 12-latków.
Czytaj też: Marina zdradziła. Takie zabiegi robi na twarz
Wyniki były zatrważające. Okazało się, że dzieci, które spały pół godziny krócej niż zazwyczaj, miały o wiele słabsze wyniki od tych śpiących dłużej. Były także mniej aktywne i łatwiej wpadały w złość.
Strata jednej godziny snu jest równa utracie dwóch lat dojrzewania i rozwoju poznawczego - stwierdził naukowiec, jak podają "Wysokie Obcasy".
Jak widać, może czasem warto dać dzieciom pospać te pół godziny dłużej. Dzięki temu nie tylko będzie się lepiej uczyło, ale również uśmiech nie będzie schodził z ich twarzy. A szczęśliwe dziecko, to szczęśliwy rodzic!
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl