Zdjęcie zamieszczone na Reddicie przyprawia o dreszcze. Wielu obserwatorów narzeka, że będą mieli przez nie koszmary senne. Internauci snuli mnóstwo teorii na temat widocznej łapy z pazurami. Niektórzy pisali nawet, że bez wątpienia Australijczyk miał do czynienia z... wilkołakiem!
Przerażające odkrycie w Australii
Niektórzy internauci kwitowali krótko: "To wygląda jak z najprawdziwszego horroru", żartowali: "Chyba przedziera się do ciebie morderca", "To stopa wilkołaka!". Na szczęście żadna z tych teorii nie jest prawdziwa, a wyjaśnienie okazuje się prozaiczne.
Jak się okazuje, zdjęcie przedstawia łapę… oposa. Autor fotki dodał do jej opisu, że: "Wygląda na to, że stopa oposa pokryta mocnym owłosieniem przebiła się przez sufit w łazience, aby się przywitać". Reakcja użytkowników na tę wiadomość była jedna – wszyscy zgodnie uznali, że oposy mogą być niebezpieczne.
Choć te zwierzęta wyglądają na pozór nieszkodliwie, widok pazurów rzeczywiście przyprawia o dreszcze. Użytkownicy Reddita szybko poradzili mężczyźnie, co powinien zrobić, aby uniknąć w przyszłości niechcianych wizyt oposa.
"Wystarczy, że przymocujesz lampę na suficie, a włochaty stworek się oparzy i ucieknie"
"Oposy to nocne zwierzęta, więc nie tolerują mocnego światła"
"Ta mokra plama na suficie wskazuje, że opos zdołał się przebić dzięki własnemu moczowi"
"Lepiej szybko napraw dziurę i oczyść ją z moczu, a następnie zatkaj wszelkie możliwe dojścia" - sugerowali internauci.
Oposy są znane ze swoich ostrych jak brzytwa pazurów oraz umiejętności wspinania się po wysokich drzewach. Wiele wskazuje na to, że mężczyzna miał naprawdę wiele szczęścia, że ssak nie zaatakował.