Serwis internetowy amerykańskiego dziennika "The New York Times" opublikował niedawno przepis na gołąbki. Zarówno bezpośrednio pod artykułem, jak i pod postem na Facebooku pojawiło się wiele komentarzy.
Większość wspominała, jak ich przodkowie przygotowywali gołąbki. Jak informuje serwis Haps, pojawiły się wpisy zarówno osób z polskimi korzeniami, jak i osób związanych z kulturami innych narodowości, takich jak Ukraińcy, Węgrzy, Słowacy i Rumuni.
Tam też gołąbki są popularnym daniem, o czym mało kto w Polsce pamięta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podali przepis na gołąbki. Co z sosem?
Post o gołąbkach na Facebooku "New York Timesa" nie pozostał bez uwagi, szczególnie w kontekście opisu zawartego w treści posta. "Moja polska mama używała zupy pomidorowej z puszki do polania gołąbków" - ten fragment wywołał burzę komentarzy.
Z jednej strony wielu internautów podzieliło się swoimi doświadczeniami, potwierdzając, że ich rodziny również korzystały z gotowych produktów w kuchni. "Moja mama też tak robiła, są takie pyszne!", "Moja babcia też!" - te komentarze podkreślały zgodę z praktyką opisaną w poście.
Jednak z drugiej strony pojawiło się wiele krytycznych głosów dotyczących tego składnika. "Przykro mi, ale polska matka nigdy nie użyłaby przetworzonej zupy z puszki" - napisała jedna internautka. I tak wybuchła prawdziwa burza pod postem.
Zamiast sosu go gołąbków używają zupy
Według serwisu Haps, taka praktyka jest dość często spotykana w USA. Jedna z komentujących wspomniała, że jej ciotka z Polski, mieszkająca w USA, również używała zupy pomidorowej z puszki do przygotowania gołąbków. "Myślę, że to przepis na gołąbki typowy dla pierwszego pokolenia Polaków w Ameryce. Nikt mieszkający w Polsce w XXI wieku nie używałby takiego składnika" - zauważyła.
Faktycznie, tradycyjne przepisy na gołąbki nie zawierają wzmianki o gotowej zupie z puszki. Zamiast tego używa się przecieru lub koncentratu pomidorowego. Do przygotowania sosu do gołąbków niezbędny jest także bulion lub wywar z gotowania kapuścianych zawijasów.
Czytaj także: W markecie chwyciła za telefon. 120 zł za kg kurek