Z grzybami jest jak z powiedzeniem ze znanego filmu: zbieramy te, które już gdzieś, kiedyś jedliśmy. I bardzo dobrze, bo nie każdy musi być ekspertem od grzybobrań, a dzięki ostrożności można uniknąć sensacji żołądkowych i groźnych powikłań ze strony układu pokarmowego.
Warto jednak w oparciu o wiedzę ekspertów poszerzać swój osobisty atlas grzybów i rozglądnąć się wśród leśnych darów za nowymi smakami w domowej kuchni. Pomysłem na urozmaicenie kosza może okazać się lejkowiec dęty, którego pojaw obserwujemy właśnie w polskich lasach.
Lejkowiec dęty to całkiem bliski kuzyn popularnego pieprznika jadalnego. Znaną wszystkim kurkę przypomina szczególnie w swoim kształcie, jednak od delikatnego grzyba różni go czarno sinawy kolor.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Być może właśnie ze względu na swoją mało "smakowity" odcień, lejkowiec nie cieszy się popularnością wśród grzybiarzy. A szkoda, bo właśnie pod koniec sierpnia tych grzybów w polskich lasach jest prawdziwe zatrzęsienie.
Na grupach skupiających fanów grzybobrania można zaobserwować, że rosnący w dużych skupiskach czarny grzyb szczególnie w tym roku upodobał sobie tereny w województwie łódzkim.
Sporo lejkowców można jednak zaobserwować też w innych lasach na terenie całego kraju. Amatorzy tego rodzaju grzyba szczególnie polecają go jako nadzienie do pierogów, czy tak jak w przypadku kurek, dodatek do jajecznicy.
Smakosze dodają też, że suszone i sproszkowane grzyby lejkowca czarnego, to niezwykle aromatyczny dodatek do zup i sosów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.