Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Janusz Korbel | 

Grzybowy raj. Grzyby jak wilki eliminują słabsze osobniki

0

W moich stronach rodzinnych, na piaszczystej glebie porosłej sosnowym lasem, rosło wiele grzybów jadalnych. Z dzieciństwa wspominam wyprawy z wiklinowymi koszami w poszukiwaniu kurek albo prawdziwków, nazywanych czasami – z powodu intensywnego koloru kapelusza – "czarnymi łebkami". Było ich naprawdę dużo, a poza tym były tylko one. Do lasu szło się boso piaszczystą drogą.

Grzybowy raj. Grzyby jak wilki eliminują słabsze osobniki
Soplówka w obszarze ochrony ścisłej Białowieskiego Parku Narodowego. (Fot. Janusz Korbel)
soplówka

Prawdę mówiąc nie przepadałem za zbieraniem: wzrok utkwiony w ziemię, wyostrzony tylko na grzyby i nastawienie na to, żeby zebrać jak najwięcej, a do tego swoista konkurencja – kto pierwszy zbierze pełen kosz. Pewnie rosły tam i inne gatunki, ale były przeze mnie pomijane, niezauważane, bo "bezwartościowe".

W miarę poznawania prawdziwych lasów, w których występują drzewa w różnym wieku i różnych gatunków, odkrywałem, że te popularne w naszym jadłospisie związane są często z młodnikami, niekoniecznie z bogatym w gatunki starym lasem, a przede wszystkim odkrywałem coraz to nowe gatunki, często o zaskakująco pięknych kształtach i barwie.

Puszczańskie grądy i bory okazały się prawdziwym grzybowym rajem. Poza tym Puszcza – z wyjątkiem terenów leżących w bezpośrednim sąsiedztwie miejscowości – jest lasem nadal stosunkowo czystym. W Białowieskim Parku Narodowym śmieci nie ma w ogóle.

Turysta zwiedzający puszczę chce przede wszystkim zobaczyć duże zwierzęta, a najchętniej żubra. Zdarza się, że miejscowi przewodnicy, znający miejsca dokarmiania, prowadzą tam ciekawskich, co jednak nie jest legalne, a przede wszystkim nie jest dobre dla zwierząt.

Dzikie zwierzęta wcale nie chcą być przez nas śledzone. Gdyby przestały być płochliwe, jeszcze szybciej kończyłyby swój żywot od kuli myśliwego lub wchodziły w kolizję z interesem człowieka, co zawsze kończy się dla nich śmiercią. Dlatego najlepiej oglądać je w rezerwacie pokazowym, bo są tam te osobniki, które z jakichś powodów nie mogą żyć na wolności i widok ludzi ich nie stresuje.

Zamiast więc tropić dzikie zwierzęta, lepiej cieszyć się z przypadkowych spotkań. Możemy za to obserwować inne organizmy, kto wie, czy nie dostarczające więcej różnorodnych doznań estetycznych, chociażby ze względu na bogactwo form i gatunków. Mam na myśli właśnie grzyby i śluzowce.

Już wczesną wiosną, jeśli nie ma śniegu i nie pojawiły się jeszcze rośliny, możemy zobaczyć na odsłoniętych korzeniach i fragmentach martwego drewna czarne lub brunatne sznury je oplatające. To ryzomorfy opieńki, rozrastające się wiele metrów w próchnicy i opanowujące kolejne drzewa. Czasami spod martwych liści wyłania się jaskrawą czerwienią czarka – jeden z najwcześniejszych grzybów, widoczny w Puszczy nawet w lutym.

Na starych dębach z daleka widać późną wiosną i w lecie aż do jesieni intensywnie siarkowożółtego i pomarańczowego żółciaka siarkowego, a przypominający kolorem mięso ozorek dębowy często ocieka czerwonym sokiem na zamierających olbrzymich drzewach. Do najpiękniejszych grzybów, jakie spotykałem w Puszczy, należy niewątpliwie soplówka, przypominająca rafę koralową. Szczególne bogactwo grzybów możemy spotkać oczywiście jesienią, o ile nie zdarzy się okres bez opadów.

W roku 1999 pojechaliśmy z koleżanką do Krakowa do Stanisława Lema, żeby przeprowadzić z nim rozmowę o przyrodzie i człowieku do miesięcznika "Dzikie Życie" i przygotowywanej równolegle książki, na którą złożyły się wywiady z wieloma znanymi ludźmi. Kiedy zadaliśmy mu pytanie o las, pisarz zaczął mówić o grzybach. Powiedział, że jest wielkim miłośnikiem grzybów, chociaż przyznał, że nie lubi ich jeść.

soplówka
Soplówka w obszarze ochrony ścisłej Białowieskiego Parku Narodowego. (Janusz Korbel)

Fascynowało go samo szukanie grzybów. Dodał, że chciał nawet napisać opowiadanie „Psychologia grzyba”, bo grzyby wydawały mu się "stworzeniami chytrymi", o których można bardzo dużo opowiadać. Wątek grzybowy zaprowadził Lema do refleksji nad losem przyrody ustępującej nieustannie pod naporem człowieka. Opowiadał nam o tym, jak przed laty w jego okolicy wszędzie spotykał grzyby, a dzisiaj ta okolica jest już zabudowana domami.

Ja uważam, że dzielimy Ziemię wraz ze wszystkimi istotami, ale niestety jest tak, że my je wypieramy – dodał.

Stanisław Lem byłby zachwycony, mogąc oglądać grzyby w Puszczy Białowieskiej. Od wielu lat badacze zauważają w Europie zjawisko zanikania wielu gatunków grzybów. Najbardziej zagrożone są te związane z martwym drewnem, bo w lasach gospodarczych jest go niewiele. Gospodarka leśna i inne formy presji człowieka na las zmieniają naturalne zbiorowiska, a w konsekwencji grzyby ustępują.

Warto jednak wspomnieć, że wielu badaczy podkreśla też ich żywotność i niezwykłą odporność. Przez dziesiątki lat mogą przyczajone nie tworzyć owocników. W związku z zanikaniem naturalnych środowisk puszczańskich grzybów ogromnie cenne okazują się ich ostatnie naturalne ostoje, a właśnie Puszcza Białowieska jest taką ostoją – grzybowym rajem! Przede wszystkim chodzi oczywiście o obszary najmniej zniekształcone i najlepiej chronione, a więc park narodowy i rezerwaty.

Naukowcy mówią, że w Puszczy rozpoznanych jest około 1500 gatunków grzybów wielkoowocnikowych (widocznych gołym okiem), ale ciągle odkrywane są nowe gatunki i prawdopodobnie jest ich nawet 2000. Wiele z nich to gatunki reliktowe, wspomnienia po dawnych puszczach. Grzyby wchodzą w związki z żywymi drzewami, a odżywiają się głównie rozkładając martwą materię organiczną, nic więc dziwnego, że w naturalnym, pierwotnym lesie jest im najlepiej.

Sposobem odżywiania przypominają bardziej zwierzęta niż rośliny. Huby, które do niedawna uważaliśmy po prostu za pasożyty, eliminują słabsze osobniki i dzisiaj bywają postrzegane raczej jak wilki, które polując na jelenie przyczyniają się do zdrowia ich populacji. Potrafią być też mięsożerne, jak boczniaki, które potrzebne związki azotu pobierają z ciał robaków żyjących w drewnie.

Badacze odkryli, że grzyby są naszymi dużo starszymi krewnymi w ekosystemie, bo istniały na ziemi już setki milionów lat temu. W Puszczy Białowieskiej stwierdzono blisko 300 gatunków grzybów rosnących na leżących, martwych pniach drzew. 109 z nich to gatunki, które mogą rosnąć tylko na takim podłożu. W lesie "posprzątanym", bez martwych drzew, tych gatunków po prostu nie może być.

Szczególne wrażenie robi las z drzewami pokrytymi milionami owocników opieńki. Ten "szkodnik" lasu gospodarczego, tutaj tworzy okresową scenografię bogactwa form i kolorów. Ale i inne grzyby mogą budzić zachwyt. Włoska przyrodniczka, która podjęła się badań mszaków w parku narodowym, w jednym z wywiadów porównała grzyby rosnące na martwych pniach do raf koralowych.

Zbieranie jadalnych grzybów było od dawna popularne w regionie, dlatego nawet w rezerwatach i w części parku narodowego nieobjętej ochroną ścisłą, jest i obecnie dozwolone. Starsi mieszkańcy okolic Puszczy Białowieskiej znają sposoby przyrządzania gatunków dzisiaj nie traktowanych jako jadalne i często chronione.

Organizmami, które grzybami nie są, lecz ze względu na podobieństwo wymieniamy je w sąsiedztwie grzybów, są śluzowce (mogące poruszać się ruchem pełzakowym). Jeżeli odwiedzamy Puszczę w roku wilgotnym, ich bajeczne formy i kolory budzą podziw. Okresy niekorzystne, np. susze, śluzowce potrafią przetrwać w stanie utajonym. Organizmy te także preferują martwe drewno i są charakterystyczne dla lasów naturalnych i pierwotnych.

Miesięcznik Dzikie Życie, Listopad 2016

reklama dzikie życie
Zobacz także: Zobacz też: Groźne pleśnie w orzechach. Chwila nieuwagi może wiele kosztować
Źródło:Dzikie Życie
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Nakaz aresztowania Netanjahu. "Istotny krok w kierunku sprawiedliwości"
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Wrocławski McDonald's podbija sieć. Kolorowe neony, światła i tłumy klientów
Zobaczył tygrysa pod domem. Przerażające nagranie z Chin
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Ōkunoshima. Tajemnicza wyspa królików z mroczną przeszłością
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić