Ostatnie miesiące przyniosły wiele niepokojących doniesień na temat seksualnych ataków na kobiety w taksówkach. "Super Express" zaznacza, że warszawska policja zajmuje się przeszło 20 takimi przypadkami.
Część kobiet publicznie opisała ataki seksualne. Traumatyczną historią podzieliła się między innymi 27-letnia Angelika.
Moje ubrania nie były ściągnięte w dół, tylko kompletnie zdjęte. Facet obcokrajowiec, również nagi od pasa w dół, siedział/leżał nade mną. Ja tylko zdążyłam poczuć jego przyrodzenie. Przez okno samochodu widziałam mój balkon. Więcej nie pamiętam - powiedziała, cytowana przez "SE".
Bolt chce zwalczyć gwałty. Dwa sposoby
Z kierowcami, którzy zdecydowanie przekraczają wszelkie granice, chce walczyć Bolt. Rzeczniczka firmy Martyna Kurkowska opowiedziała o planowanych krokach w rozmowie z "SE".
Przedstawicielka Bolta zdradziła, że organizowane będą obowiązkowe szkolenia dla kierowców. Zostaną one opracowane we współpracy z fundacją Feminoteka. By móc kontynuować współpracę z firmą, każdy kierowca taksówki będzie musiał przejść szkolenie, a w dalszej kolejności - zdać test.
Firma ma jednak świadomość, że same szkolenia mogą nie wystarczyć. Bolt już wcześniej wprowadził choćby obowiązek identyfikacji kierowcy przed kursem. Wcześniej przytrafiały się trudności z weryfikacją tego, kto kierował pojazdem, w którym doszło do niepożądanych zdarzeń.
Chcemy też wprowadzić usługę: "kobiety dla kobiet". Jeżeli pasażerka zdecyduje się na zamówienie przejazdu Boltem, będzie miała możliwość wyboru przejazdu z kobietą. Będziemy to wprowadzać w dziewięciu polskich miastach, już w lipcu również w Warszawie - zapowiedziała Kurkowska.
Wspomniane źródło obawia się, że to rozwiązanie może "przynieść więcej złego niż dobrego". Dlaczego? Pojawiły się spekulacje, że kurs może zamawiać np. mężczyzna, który widnieje w aplikacji jako kobieta.