Kanał STOP CHAM opublikował 11 maja wideo, które wyświetlono ponad 25 tysięcy razy. W materiale możemy zobaczyć samochody poruszające się w terenie zabudowanym, jadące pasem oddzielonym od drugiego podwójną linią ciągłą.
Wszystko działo się na DK 10 w miejscowości Strzelewo (woj. kujawsko-pomorskie).
Czytaj także: Rozjuszony taksówkarz rzucił butelką. Klakson wystarczył
Jednym z pojazdów była "eLka", poruszająca się zgodnie z przepisami. Za rejestrującym i autem nauki jazdy jechał również niecierpliwy kierowca "dostawczaka". Wyprzedził obydwa pojazdy na przejściu dla pieszych, mijając ciągłą linię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brak reakcji funkcjonariuszy może dziwić
Jakby tego było mało, wyjechał na czołowe zderzenie z pojazdem jadącym z naprzeciwka. Cudem obyło się bez żadnej tragedii. Tu wydawało się, że szczęście kierowcy się skończyło. Autem, którego mało co nie staranował kierowca, okazał się... radiowóz.
Reakcja funkcjonariuszy policji zaskoczyła. Choć byli oni zmuszeni do nagłej reakcji, nie zdecydowali się na pościg za piratem drogowym. Dokładnie opisuje to świadek zdarzenia.
Biały bus wyprzedza w terenie zabudowanym, w miejscu niedozwolonym (skrzyżowanie, przejście dla pieszych) trzy samochody na raz i nadziewa się na policyjny radiowóz nadjeżdżający z przeciwnego kierunku. Funkcjonariusze zostają zmuszeni do hamowania, jednak nie decydują się na podjęcie jakichkolwiek działań (pisownia oryginalna - przyp. red.).
Nie wiadomo jak zakończy się cała sprawa. Być może jazdę kierowcy busa zarejestrowała też policyjna kamera i zostanie on ukarany za popełnione wykroczenia. Z całą pewnością stwierdzamy, że za swoją nieodpowiedzialną jazdę może nawet stracić prawo jazdy!
Czytaj także: Wystarczyła jedna pomyłka. Droga zablokowana na 12 minut