Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Jeśli zapomnisz o 50 gr, stracisz nawet 30 tys. zł. Absurdalne prawo zniknie?

155

Aż 30 tys. zł grzywny i utrata prawa jazdy za brak opłaty w kwocie 50 gr? To wcale nie jest żart. Nieuiszczenie opłaty ewidencyjnej za wirtualny odbiór prawa jazdy może wiązać się z surowymi konsekwencjami. Warto pamiętać o tym przepisie.

Jeśli zapomnisz o 50 gr, stracisz nawet 30 tys. zł. Absurdalne prawo zniknie?
Warto pamiętać o opłacie ewidencyjnej (PAP, Darek Delmanowicz)

Nie każdy kierowca zdaje sobie sprawę z istnienia tego przepisu, a może on przysporzyć wielu problemów. Zgodnie z art. 102 ust. 2 Prawa o ruchu drogowym, po zwróceniu zatrzymanego prawa jazdy kierowca jest zobowiązany do uiszczenia opłaty ewidencyjnej w wysokości 50 gr. Zasada ta dotyczy przypadku zatrzymania uprawnień do kierowania na 3 miesiące za przekroczenie dozwolonej prędkości o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym.

Wcześniej zasada ta nie sprawiała problemu. W czasach, kiedy prawo jazdy odbierało się w urzędzie, pracownik wręczał dokument do rąk właściciela dopiero po otrzymaniu monety, a kierowca mógł zapomnieć o całej sprawie. Obecnie sytuacja wygląda inaczej, gdyż w ramach wprowadzonego w 2020 roku pakietu deregulacyjnego, kierowcy nie są już zobowiązani do wożenia ze sobą dokumentu w formie fizycznej.

Nie zapłaciłeś 50 gr? Możesz stracić 30 tys. zł

Z tego względu, jeśli policjant zdecyduje o zatrzymaniu uprawnień do kierowania za przekroczenie dozwolonej prędkości o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym, funkcjonariusz obecnie nie odbiera już plakietki kierowcy, tylko wprowadza do Centralnej Ewidencji Kierowców informację o zatrzymaniu uprawnień.

Kierowca wciąż jest więc w posiadaniu fizycznej wersji dokumentu. Teoretycznie mógłby zatem wsiąść za kierownicę w chwili, gdy skończy mu się nałożony przez policję trzymiesięczny zakaz jazdy. Czyniąc tak, popełniłby jednak duży błąd.

Wciąż istnieje bowiem obowiązek uiszczenia opłaty ewidencyjnej. Kierowca nie musi aktualnie iść do urzędu, by odebrać swoje prawo jazdy. Musi jednak wybrać się tam, by zapłacić wspomniane wcześniej 50 gr. Lepiej o tym nie zapomnieć.

Kierowca, który po okresie trzech miesięcy od zatrzymania "prawka" nie uiści opłaty ewidencyjnej, formalnie wciąż ma wstrzymane uprawnienia do kierowania. Jeśli w takich okolicznościach wsiądzie za kierownicę, grozi mu od 1500 zł do nawet 30 tys. zł grzywny. Oprócz tego może otrzymać dwuletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Absurdalne prawo. Resort się tym zajmie?

W obliczu tak skomplikowanych i nie wszystkim znanych procedur, kierowcom łatwo wpaść w pułapkę. Na sprawę zwróciły uwagę posłanki Marta Wcisło, Anna Wojciechowska, Marzena Okła-Drewnowicz oraz Joanna Frydrych, które złożyły interpelację do Ministerstwa Infrastruktury. Resort zamiesza zająć się problemem.

Wydaje się uzasadnione przeprowadzenie analizy w zakresie możliwości odstąpienia w przepisach prawa od tej opłaty i w tym zakresie zostaną podjęte odpowiednie działania - czytamy w odpowiedzi na pismo posłanek, przesłanej przez sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafała Webera.
Zobacz także: Jak sobie radzić, gdy auto się nagrzeje? - Sprawdzam to!
Autor: SSŃ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić