Dane zebrane przez TomTom Traffic Index pochodzą z nawigacji i smartfonów ponad 600 milionów samochodów. Dzięki nim można obliczyć średni czas podróży, jaki potrzebny jest na przejechanie jednego kilometra. W ten sposób TomTom Traffic Index umożliwia oszacowanie czasu potrzebnego na pokonanie 10-kilometrowej podróży w optymalnym czasie, tj. kiedy ruch na drodze jest płynny, a także ukazuje, o ile te czasy wydłużają się w różne dni i o różnych porach.
Polskie miasta w rankingu. Do nich samochodem lepiej nie wjeżdżać
W raporcie ujętych zostało 12 polskich miast. Najgorzej przejechanie 10-kilometrowego odcinka idzie mieszkańcom Wrocławia - potrzebują na to średnio 28 minut i 56 sekund.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
We Wrocławiu, od kiedy pamiętam, były korki. Obecnie mieszkam pod miastem i do pracy w centrum jadę 15 kilometrów. Przez korki, w mieście samochodem jadę bardzo długo. Kiedy jest dobra pogoda, zamieniam auto na rower, dzięki czemu dojazd zajmuje mi wtedy dużo mniej czasu - mówi 50-letni Paweł w rozmowie z "Faktem".
Na podium znalazły się też Poznań (27 min 4 sek) i Łódź (26 min 6 sek).
Czytaj także: Wielka akcja policji. Potrwa kilka tygodni
W niektórych miastach sytuacja na drogach uległa nawet poprawie. Stało się tak w Warszawie - czas przejazdu skrócił się o 3 proc. (w godzinach szczytu przejechanie 10-kilometrowego odcinka zajęło w 2024 r. 23 min 25 sek), w Bydgoszczy (o 2,4 proc.), Krakowie (o 1,1 proc.) oraz Wrocławiu (o 1 proc.)
Kolejnym wskaźnikiem, jaki bada TomTom Traffic Index, jest wskaźnik zatłoczenia. Tutaj prym wiodła Łódź ze wskaźnikiem aż 48 proc. Oznacza on, że w godzinach szczytu czas podróży był aż o 48 proc. dłuższy niż poza nimi. Przez to Łódź znalazła się w pierwszej dziesiątce globalnego rankingu zatłoczenia miast.
Czytaj także: Zignorował czerwone światło. Kierowca otarł się o śmierć
Łódź jest też w czołówce, jeśli chodzi o czas spędzony w korkach. W 2024 roku kierowcy tego miasta przestali w korkach aż 110 godzin, czyli ponad 4,5 dnia.