Minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz udzieliła wywiadu "Faktowi". Przy tej okazji podkreśliła, że są plany zakładające usunięcie z Krajowego Planu Odbudowy podatku od samochodów spalinowych. Jednocześnie odniosła się do innej opłaty. Ujawniła, że są przewidywane zmiany w zakresie opłaty rejestracyjnej.
W kwestii opłaty rejestracyjnej chcemy ją w taki sposób wyprofilować, żeby nie uderzyła po kieszeniach najmniej zamożnych. Bo to nie może być tak, że im samochód jest starszy I więcej spala, tym więcej ktoś płaci. Trzeba to odpowiednio zmodyfikować i nad tym będzie pracowało Ministerstwo Klimatu, żeby najmniej zamożni tej opłaty nie odczuli - zapewniła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czas zatem pokaże, jakie będą regulacje w zakresie nowej opłaty. Dziś kierowcy na pewno odczuwają niepokój, choć zapowiedzi minister funduszy można uznać za dość optymistyczne.
"Nie jest wpisana w KPO"
Przy okazji rozmowy z "Faktem" szefowa resortu finansów została też zapytana o fabrykę samochodów Izera. Jaki jest los tego projektu?
Izera nie jest wpisana w KPO, żadna umowa nie została podpisana. Projekt jest wpisany Fundusz Elektromobilności i ten zostaje utrzymany. Z tym że środki na ten projekt były w części grantowej, my je przesuwamy do części pożyczkowej. Uważamy, że inwestowanie w samochody czy inne środki elektromobilności nie muszą się odbywać metodą pełnego grantu, tylko bardzo preferencyjnej pożyczki - wytłumaczyła polityk.
Zwróciła uwagę również na to, że gdyby wykorzystany został grant, to trzeba by było się trzymać ustaleń, które - według szefowej resortu finansów - są niemożliwe do realizacji. Chodzi o to, że w 2026 roku z taśmy musiałby zjechać pierwszy samochód.