Jak wynika z danych systemu Yanosik, w 2022 roku kierowców na polskich drogach kontrolowało ponad 500 mierników prędkości. Urządzeń tych z roku na rok przybywa. Oprócz fotoradarów kierowców pilnują także m.in. odcinkowe pomiary prędkości, czy stosowane przez drogówkę ręczne mierniki laserowe. To jednak nie wszystko.
Nieoznakowane radary na polskich drogach
Główny Inspektorat Transportu Drogowego korzysta także z radarów AD9C czeskiej firmy Ramet. Są one zamontowane na nieoznakowanych radiowozach i mierzą prędkość przejeżdżających obok nich pojazdów. Jeszcze przed kilkoma laty AD9C miały problem z ponowną legalizacją, jednak udało się je na nowo wprowadzić do użytkowania.
Te urządzenia spędzają sen z powiek kierowcom, ponieważ w przeciwieństwie do stacjonarnych mierników, mobilne punkty nie wymagają oznakowania. Nawet mimo wytężonej czujności i wypatrywania na trasie fotoradarów czy nieoznakowanych radiowozów, mandat z dołączonym zdjęciem pojazdu może trafić do naszej skrzynki.
Według danych przekazanych Autokult.pl przez rzeczniczkę prasową GITD Monikę Niżniak obecnie używanych jest 29 takich urządzeń. Jak jednak udało się ustalić dziennikarzom portalu, tylko 24 urządzenia z wyszczególnieniem pojazdów, na których zostały zamontowane, widnieją w oficjalnej dokumentacji.
Lista aut i jak je rozpoznać
Z listy GITD wynika, że AD9C zostały zainstalowane na 10 fordach focusach, 8 fordach mondeo, 4 peugeotach partnerach i 2 volkswagenach passatach. Na legalizację lub uzupełnienie dokumentacji czeka jeden focus, partner i passat oraz dwa mondeo.
Pojazdy z zamontowanym urządzeniem można rozpoznać po kilku drobnych szczegółach. Wyróżnia je dużych rozmiarów głowica wmontowana w osłonę chłodnicy oraz kamera i zestaw oświetlenia, które są widoczne na podszybiu.