Zmiana przepisów związana jest z nowymi przepisami unijnymi. Od 6 lipca w nowo rejestrowanych samochodach – niezależnie od tego, kiedy auto zostało wyprodukowane – obowiązkowym wyposażeniem będą urządzenia służące do rejestracji konkretnych parametrów.
Chodzi o rejestratory EDR (Event Data Recorder), czyli narzędzia, które zapisują, analizują i monitorują informacje o działaniu systemu. Pracę EDR często porównuje się z tą, którą znamy z samolotowych "czarnych skrzynek".
Jednak rejestrator parametrów lotu, w przeciwieństwie do rejestratora danych wypadkowych, zbiera informacje w trakcie całego rejsu. Systemy EDR mają być natomiast wyczulone jedynie na ewentualne kolizje i wypadki. Aktywować je będzie uruchomienie poduszek powietrznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czarne skrzynki w samochodach. Co rejestrują?
Czarne skrzynki w autach mierzą i rejestrują m.in. prędkość, przyspieszenie, ruch obrotowy nadwozia, poziom otwarcia przepustnicy, ciśnienie w układzie hamulcowym, kąt obrotu kierownicy, zmiany prędkości obrotowej kół, przeciążenia, prędkość obrotowa silnika i tryb pracy skrzyni biegów.
Stopień zaawansowania EDR zależny jest zwykle od klasy pojazdu, więc im więcej wyposażenia, tym bardziej może być rozbudowany rejestrator.
Urządzenie monitoruje parametry w chwili przed wydarzeniem, co ma pomóc w ustalaniu okoliczności wypadków. Pozwoli to wykorzystać wskaźniki jako dowód sądowy przy wypadkach śmiertelnych, gdy brakuje świadków. Ma także pomóc w zwalczaniu oszustw ubezpieczeniowych.
Dane z urządzenia będą udostępniane jedynie odpowiednim organom, takim jak policja lub prokuratura czy podmiotom zajmującym się bezpieczeństwem drogowym. Systemy są zaprojektowane tak, by chronić prywatność kierowców.
Czytaj także: Policjanci dotarli do filmu. Nie darowali kierowcy BMW
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.