Złodzieje aut nie próżnują, a wakacje to dla nich często okres najskuteczniejszych łowów. Kierowcy, którzy są właśnie na urlopie lub dopiero o nim marzą, często nie są zbyt skoncentrowani i mogą nie dostrzec zagrożenia. Sposobów na podejście zmotoryzowanych jest wiele. Jednym z najbardziej skutecznych jest ten "na butelkę". Na czym polega?
Złodziej typuje zaparkowany samochód, a następnie tak, by nie zostać zauważonym, umieszcza na oponie, w nadkolu, pustą plastikową butelkę. Bez sensu? Nie do końca. Kiedy właściciel samochodu wsiądzie i ruszy, butelka zacznie hałasować. Zwykle im szybciej będzie jechał samochód, tym hałas będzie większy. Taki odgłos musi wywołać niepokój kierowcy, który w pierwszej chwili pomyśli, że samochód po prostu się zepsuł lub ma przebitą oponę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Korzystający z metody "na butelkę" złodziej ukrywa się w pobliżu i tylko czeka na ten moment. Bardzo często kierowcy pozostawiają włączony silnik, a nawet otwarte drzwi. Przecież wychodzą tylko na moment, żeby sprawdzić koło. Ta krótka chwila wystarczy, by przestępca odjechał cudzym samochodem. Bywa również, że celem ataku nie jest samochód, a pozostawione na przednim fotelu przedmioty – portfel, laptop czy damska torebka.
Metoda "na butelkę" nie jest nowa, ale wciąż okazuje się skuteczna. Do wywołania podobnego efektu bywa wykorzystywany drut, który złodziej zaplątuje na feldze. Efekt jest ten sam. Policja apeluje do wypoczywających o zachowanie ostrożności. Złodzieje działają, a kradzież – szczególnie z dala od domu – może okazać się nie lada kłopotem.
Jak ustrzec się kradzieży? Starajmy się parkować auto w miejscu, które jest niedogodne dla złodzieja. Nocą może być to dobrze oświetlony obszar ulicy czy parkingu, przy centrum handlowym starajmy się szukać rejonu objętego monitoringiem wizyjnym. Widok kamer może ostudzić zapędy przestępców. Jeśli po ruszeniu usłyszysz dziwny, niespodziewany hałas, najpierw sprawdź otoczenie. Jeżeli w zasięgu wzroku znajdują się jakieś osoby, nie wychodź z kabiny i zarygluj drzwi.
Nawet jeśli nie widać nić nic podejrzanego, sprawdź przyczynę wydobywania się hałasu dopiero po przejechaniu niewielkiego dystansu. Złodziej, który będzie musiał przebiec do nas 200 metrów, zupełnie straci przewagę w postaci zaskoczenia. Jeśli zdecydujesz się na opuszczenie auta, wyłącz silnik, zamknij i zablokuj drzwi. Jeżeli zaś czujesz zagrożenie i nie możesz sprawdzić przyczyny hałasu, zawsze możesz zadzwonić na policję.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.