Wielu kierowców obawia się konfiskaty samochodów w przypadku jazdy na podwójnym gazie. Przepisy, które budzą tyle emocji, wejdą w życie jednak dopiero w grudniu 2023 roku. Ustawodawca nie miał przy tym wyboru. Statystyki zdarzeń drogowych i kontroli policyjnych jasno wskazują, że rośnie odsetek kierowców zatrzymywanych po alkoholu i narkotykach.
Jeśli prowadzimy samochód mając powyżej 0,5 promila, to odpowiadamy za przestępstwo i możemy trafić do więzienie nawet na okres dwóch lat. Dodatkowo sąd może orzec grzywnę i zakaz prowadzenia pojazdów.
Zmiany dla kierowców od 2023 roku. To musisz wiedzieć
Od grudnia 2023 roku dodatkowo kierowcy grozić będzie konfiskata "narzędzia" przestępstwa, czyli samochodu. Ustawodawca dał pewien wachlarz możliwości wymiarowi sprawiedliwości. Dlatego w określonych przypadkach sąd będzie mógł odstąpić od zabrania pojazdu pijanemu kierowcy. Nie sprecyzowano jednak, w jakich sytuacjach sąd może łagodnie potraktować sprawcę przestępstwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kierowca "od ręki" straci samochód, jeśli będzie miał w organizmie ponad 0,5 promila alkoholu i doprowadzi do wypadku. Do utraty pojazdu dojdzie też w momencie, gdy kierowca zostanie "przyłapany" podczas zwykłej kontroli drogowej, a alkomat wskaże co najmniej 1,5 promila.
Czytaj także: Szok na Pomorzu. To nagle wyszło z Bałtyku
Jeśli kierowca będzie np. współwłaścicielem samochodu, to sąd nakaże zapłacenia na rzecz Skarbu Państwa równowartości pojazdu.
W razie, gdy kierowca prowadził będzie samochód służbowy, zapłaci nawiązkę w wysokości co najmniej 5 tys. zł (do 100 tys. zł) na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. W roku 2023 w górę pójdą też kary więzienia za spowodowanie ciężkiego wypadku w stanie nietrzeźwości - minimalne z 2 do 3 lat, a maksymalne z 12 do 16 lat.
W roku 2023 na dotychczasowym poziomie pozostaną mandaty, choć trzeba mieć w pamięci, że kilka miesięcy taryfikator poszedł mocno w górę - stawki wzrosły z 500 zł do nawet 5 tys. zł. Podrożeją za to egzaminy na prawo jazdy. Nowe przepisy w tej sprawie obowiązywać będą już od 1 stycznia, ale formalnie władze samorządowe będą dopiero musiały wprowadzić stosowne uchwały we własnym zakresie.
Zgodnie z ustawą, opłata za egzamin praktyczny w zakresie uprawnień do kierowania pojazdami podstawowej kategorii "B" (auto osobowe), a także AM, A1, A2, A, B1, C1, D1 lub T albo uprawnienia do kierowania tramwajem, nie może przekroczyć 200 zł (teraz jest to 140 zł, na T - 170 zł).
Jeśli chodzi o egzaminy na cięższe pojazdy, czyli B+E, C1+E, C, C+E, D, D+E lub D1+E, opłata nie będzie mogła przekroczyć 250 zł (teraz jest 200 zł, C+E 245 zł, ale w tym przypadku jest to opłata za cały egzamin).
W roku 2023 wejdą też w życie zmiany "w sprawie kursu reedukacyjnego w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego". Nie jest przy tym znany termin ich wprowadzenia.
Kurs będzie można odbyć po przekroczeniu limitu 24 punktów karnych. Obecnie taka sytuacja kończy się zatrzymaniem prawa jazdy. Jeśli kierowca chce je odzyskać, musi zdać egzamin państwowy. Po wprowadzeniu zmian w prawie, nie będzie takiej możliwości. Kierowca zyska za to opcję odbycia w WORD-zie 28-godzinnego i płatnego 500 zł kursu. Jeśli w ciągu 5 lat ponownie przekroczy limit punktowy, wtedy już straci uprawnienia, a drugiej szansy na odbycie kursu nie będzie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.