Jak poinformował autor nagrania, półrogatki zaczęły się zamykać niemal natychmiast, jak dostawczak wjechał na przejazd. Jego kierowca nie miał możliwości kontynuowania jazdy, gdyż przed nim w korku utknęła ciężarówka.
Na nagraniu widzimy, jak kierowca dostawczaka wyskakuje z samochodu i biegnie do kierowcy ciężarówki, żeby go poinformować o swojej sytuacji. Nim zdążył to zrobić, ciężarówka ruszyła. Kierowca dostawczaka wraca do wozu i natychmiast rusza.
Trzech sekund brakło do tragedii - pisze autor nagrania.
I faktycznie, na filmie widać, jak pociąg się zatrzymuje, ale dosłownie za plecami dostawczaka. Prawdopodobnie maszynista zorientował się w sytuacji i zaczął hamować, ale jak widać - gdyby dostawczak nie ruszył, pociąg nie zdążył by przed nim wyhamować.
Kiedy pociąg rusza po hamowaniu, widzimy jak dostawczak znajduje się już za rogatkami po drugiej stronie przejazdu.
Komentujący bez litości dla kierowcy dostawczaka. "Ryzykuje zdrowiem, albo i życiem!"
W komentarzach próżno szukać kogokolwiek, to wstawiłby się za kierowcą dostawczaka. Większość piętnuje jego zachowanie zauważając, że zakaz wjeżdżania na skrzyżowanie bez możliwości kontynuowania jazdy, jest jedną z podstawowych kwestii, jakich uczy się na prawie jazdy.
25 lat jeżdżę samochodami, nigdy nie utknąłem na przejeździe kolejowym, nie wjeżdżam na przejazd jak za nim nie mam możliwości kontynuowania jazdy. Mnie dawno temu nauczono, że z wielkimi i ciężkimi pojazdami nie ma się szans. Ale wszyscy się teraz spieszą, wyłączając racjonalne myślenie i takie są tego efekty. Oby takich i tragiczniejszych przypadków było coraz mniej. Lepiej dojechać do celu podróży spóźniony, niż zjawić się w zaświatach stanowczo za wcześnie. Ludzie - włącznie myślenie, to nie boli, praw fizyki nie da się oszukać. Szkoda życia, a jest ono strasznie kruche i delikatne - zauważył jeden z komentujących.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co się z tymi ludźmi dzieje? Na co dzień obserwuję takie obrazki, jak to wjeżdżają na skrzyżowania, czy przejścia dla pieszych, nie mając pewności, czy zdążą zjechać, zanim się światło zmieni. No ale pół biedy skrzyżowanie, czy przejście dla pieszych. Tam co najwyżej tylko się kogoś wkurzy. A na takim przejeździe, to ryzykuje się życiem, albo zdrowiem. Czy to naprawdę tak ciężko jest się skupić na tej jeździe i nieco pomyśleć? To naprawdę nie boli... - dodał następny.
Warto nadmienić, że kierowca dostawczaka ryzykował nie tylko swoje zdrowie, ale także zdrowie pasażerów pociągu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.