Nie wiadomo, gdzie dokładnie doszło do nerwowej sytuacji, z nagrania wynika jedynie że był to 22 grudnia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najczęściej w momentach zwężenia sygnalizacja, jaką ustawiają drogowcy, jest automatyczna, a światła świecą się długo, aby samochody zdążyły przejechać, nim kierowcom z przeciwnej strony zapali się zielone. Tutaj najwidoczniej było na odwrót, gdyż niecierpliwy kierowca tira ruszył, gdy tylko dostał zielone światło. Nie zwracał uwagi na nadjeżdżające z naprzeciwka samochody.
Jak jedziesz?! Na czerwonym jedziesz?! - zaczął krzyczeć do autora nagrania kierowca z TIRa, a ten zgodnie z prawdą mu odpowiedział, że jechał na zielonym.
Co ciekawe - za autorem nagrania również jechała ciężarówka, która najwidoczniej także wymieniła z nadjeżdżającym tirem pewne "uprzejmości".
Również kilka kolejnych osobówek ruszyło sprzed świateł, ignorując brak miejsca do kontynuowania jazdy i musiało się przeciskać obok autora nagrania i jadącej za nim ciężarówki.
Internauci znaleźli trzeciego winnego
Zdaniem komentujących nagranie tir zachował się nieodpowiedzialnie, ale winnych sytuacji było znacznie więcej.
Światła były źle ustawione, ale dalej to nie daje prawa tirowi do wjazdu. Bo niektórzy myślą że zielone daje im prawo do wszystkiego - napisał jeden z internautów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Baran który postawił busa na poboczu to po pierwsze. A po drugie frustrat z małym si****** w ciężarówce. Ciekawe jakby się tłumaczył policji gdyby spowodował wypadek a następnie obejrzał ten filmik? - dodał następny.
Zdaniem komentujących na zwężeniach bywa też tak, że światła są tak ustawione, że jadący z odpowiednią prędkością kierowcy, nie są w stanie zdążyć przed czerwonym.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.