Wysoka temperatura powietrza wystawia na próbę nie tylko układ chłodzenia i klimatyzację. Ostre światło słoneczne niszczy lakier (wystarczy spojrzeć na jakiekolwiek auto z ciepłych krajów), a promienie UV mają bezpośredni wpływ na stan opon. Długa ekspozycja na słońce powoduje, że guma parcieje, kruszy się oraz pokrywa się serią miniaturowych pęknięć.
Przeczytaj także: Kopali w sadzie na Mazowszu. Natychmiast wezwali służby
O krok dalej idzie Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego informując, że w takie ogumienie może wnikać woda lub sól, powodując korozję wewnętrzną. To jednak przypadki ekstremalne. Jednak warto pamiętać, że osłanianie opon najzwyklejszym kartonem może znacząco wpłynąć na stan opon.
To jest stary dobry sposób. Mój dziadek też tak robił i mój tato także. Wtedy to mnie też śmieszyło, bo uważałem, że to przecież guma i jest wieczna. Okazuje się, że nie. I choć opony są coraz lepsze i bardziej wysublimowane technicznie, to chemii nie oszukamy – mówił Piotr Sarnecki, dyrektor generalny PZPO w rozmowie z serwisem BRD24.pl.
Podczas rozmowy zwrócono uwagę na jeszcze jedną kwestię dot. wysokiej temperatury, tym razem w czasie jazdy. Przy prędkości 120 km/h prawidłowo napompowana opona (ok. 2,5 bara) nagrzewa się do 70-80 stopni Celsjusza.
Nienapompowana opona może nagrzać się do ponad 100 stopni, gdyż ma większą powierzchnię styku z nawierzchnią. Przy 115 stopniach następuje już oddzielenie gumy od elementów metalowych. Zbyt duże ciśnienie też nie jest zalecane, bo w upale jest potęgowane – uznaje się, że wzrasta ono o 0,1 bara na każde 10 stopni Celsjusza.
Zbyt wysokie ciśnienie w oponie sprawia, że ma ona mniejszą powierzchnię styku oraz generuje zwiększony hałas. Zbyt małe – zwiększa spalanie. W każdym przypadku mowa jednak o jej nieprawidłowej pracy oraz nierównomiernym zużyciu bieżnika opony.