Już od 1 października zmienia się prawo o ruchu drogowym i na kierowców czeka kilka nowinek. Ale w zasadzie martwić winni się ci, którzy za kierownicą łamią prawo i na których czekać będą jeszcze surowsze kary. Wszystko po to, by poprawić poziom bezpieczeństwa na polskich drogach i ograniczyć liczbę ofiar oraz wypadków.
Zanosi się na to, że nie będzie już pobłażania wobec pijanych kierowców. A ci, którzy uciekną z miejsca zdarzenia, będą odpowiadać tak, jakby byli pod wpływem alkoholu. Na jeżdżących na podwójnym gazie czekać będzie nowy bat, a ma nim być możliwa konfiskata pojazdów. Prawo, które obowiązuje w wielu krajach Europy, zacznie być egzekwowane także nad Wisłą.
Jego efekty poznamy dopiero za kilka miesięcy, na wiosnę 2024 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmiany w prawie o ruchu drogowym, które od niedzieli 1 października wchodzą w życie, uderzą przede wszystkim w pijanych kierowców. Tylko w pierwszym półroczu 2023 roku policja zatrzymała ponad 47 tysięcy osób, które prowadziły pod wpływem. Wszyscy zgadzamy się, że stanowią poważne zagrożenie i że trzeba ich eliminować z ruchu na polskich drogach.
Zdaniem ministerstwa sprawiedliwości zaostrzenie kar dla pijanych kierowców ma zmniejszyć liczbę osób, które pod wpływem wsiadają za kółko. Pierwszą zmianą ma być ta dotycząca recydywistów. Jeśli ktoś po raz kolejny zdecyduje się prowadzić pod wpływem alkoholu, dostanie bezwzględną karę pozbawienia wolności. Bez szans na inny rodzaj sankcji.
Sprawca wypadku, który będzie pod wpływem alkoholu lub narkotyków, w którym będą ofiary śmiertelne, trafi za kratki na 5 do 16 lat. W przypadku, gdy poszkodowany dozna ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, sąd będzie mógł orzec karę od 5 do 20 lat pozbawienia wolności. To dopiero początek zmian, które nas czekają.
Nie będzie już tłumaczenia, że sprawca sięgnął po alkohol tuż po tym, gdy doprowadził do wypadku. Teraz odpowie tak samo jak ten, który kierował po pijanemu. Nie będzie miało znaczenie, kiedy policja przeprowadzi badanie. Ucieczka z miejsca zdarzenia - być może w celu uniknięcia badania alkomatem - traktowana będzie na równi z obecnością alkoholu we krwi.
Na pijanych kierowców czeka jeszcze jeden przepis, który ma być na nich skutecznym batem. Od 14 marca 2024 roku sąd będzie mógł nakazać konfiskatę pojazdu nietrzeźwego kierowcy. Tak stanie się, jeśli kierujący miał we krwi co najmniej 1,5 promila alkoholu. Sprawca wypadku straci pojazd, jeśli badanie wykazało minimum jeden promil alkoholu we krwi.