W porównaniu do 2021 r. cena energii elektrycznej wzrosła już o ok. 24 proc. Od kwietnia do czerwca koszt za MWh zwiększył się z 800 zł do 1 tys. zł. Znacząco wzrosły także ceny kontraktów na dostawę energii. W styczniu cena za MWh wynosiła 550 zł, a w czerwcu już 1 tys. zł. W sierpniu cena prądu z dostawą na 2023 r. wzrosła natomiast do rekordowych 1635 zł za MWh. Tak dużo za dostawę energii elektrycznej nie płacono w Polsce nigdy wcześniej.
Dlaczego prąd stale drożeje? Jego cena wyznaczana jest na Towarowej Giełdzie Energii. Spotykają się na niej producenci, spółki obrotu, operatorzy sieci dystrybucyjnych i przesyłowych oraz najwięksi odbiorcy przemysłowi. Giełdowa cena energii jest wyznaczana na bieżąco przez najdroższą jednostkę funkcjonującą w systemie, czyli przez tzw. cenę krańcową.
Rynek energii jest tak zorganizowany, aby w pierwszej kolejności do systemu trafiała energia produkowana przez jednostki o najniższym koszcie zmiennym wytwarzania (tzw. reguła "merit order"). W Polsce są to odpowiednio: odnawialne źródła energii, jednostki zasilane węglem brunatnym i kamiennym oraz – najdroższe – jednostki gazowe. Mechanizm ten w przystępny sposób przedstawia animacja.
Jak zauważa Polski Komitet Energii Elektrycznej, spółki energetyczne mają ograniczony wpływ na politykę cenową, która obecnie zależy od wielu zewnętrznych czynników, m.in. wzrostu cen surowców spowodowanych agresją Rosji na Ukrainę oraz wojną energetyczną, którą Władimir Putin wypowiedział Unii Europejskiej. Co więcej, Towarowa Giełda Energii powiązana jest z giełdami europejskimi, zarówno w zakresie surowców, jak i energii elektrycznej. Spółki energetyczne sprzedają więc energię po cenach ustalanych w Europie.
Ile prądu zużywamy?
Na cenę krańcową wpływają dwa główne czynniki: popyt na energię, czyli aktualne zapotrzebowanie gospodarstw domowych, firm i instytucji (im więcej energii zużywamy, tym droższa jednostka wytwórcza wyznacza jej cenę) oraz podaż energii z najtańszych źródeł m.in. z OZE (im większa część zapotrzebowania pokryją odnawialne źródła i efektywne elektrownie węglowe, tym mniej droższych jednostek wchodzi do systemu i tym niższa jest cena energii na rynku).
Dlatego tak ważne jest racjonalne korzystanie z energii oraz możliwie maksymalne ograniczenie jej poboru. Jak wynika z danych GUS, w 2021 r. przeciętne gospodarstwo domowe w Polsce zużywało średnio 1980 kWh. W miastach było to 1741,8 kWh, a na wsiach 2452,9 kWh. Szacuje się, że jedna osoba rocznie zużywa od 900 do 1400 kWh prądu.
PKEE przypomina, że choć na wzrost cen za energię elektryczną nie mamy wpływu, to na wysokość samych rachunków już tak. Zużycie prądu można zmniejszyć w łatwy sposób. I choć czasem może to wiązać się z inwestycją w wymianę domowego sprzętu, to warto ponieść taki koszt, aby w końcowym rozrachunku mocno zaoszczędzić.
Polski Komitet Energii Elektrycznej budowanie świadomości energetycznej pokazuje w kampanii edukacyjnej liczysieenergia.pl. Znajdziemy tam nie tylko praktyczne porady, ale także specjalny kalkulator, który pomoże nam policzyć oszczędności. A te przy odpowiedniej zmianie nawyków mogą wynieść nawet 1000 zł w skali roku.
Małe rzeczy, duże oszczędności
Oszczędzanie warto rozpocząć od wymiany źródeł światła w naszym domu. Według danych Polskiej Agencji Poszanowania Energii roczne zużycie energii przy świeceniu średnio przez 3 godz. dziennie dla 10 halogenów to koszt ponad 262 zł. W przypadku 10 LED-owych żarówek zapłacimy jedynie 35 zł. Należy też pamiętać o gaszeniu światła. Podczas czytania czy pracy przy biurku warto zapalić małą lampkę dającą światło punktowe, a nie żyrandol czy duży plafon oświetlający całe pomieszczenie.
Wybierając z kolei lodówkę, postawmy na sprzęt o najwyżej klasie energetycznej. Urządzenie klasy A w porównaniu do sprzętu klasy D pozwoli nam zaoszczędzić nawet 84 zł rocznie. Odkurzacz o mniejszej mocy (500 zamiast 900 W) to natomiast oszczędność ok. 17 zł w skali roku.
Kolejnym sprzętem, który warto wymienić, aby zaoszczędzić na rachunku, jest żelazko. Do codziennego prasownia nie potrzebujemy urządzenia o bardzo wysokiej mocy. Przykładowo za używanie żelazka 3100 W przez 2 godz. tygodniowo w skali roku zapłacimy za prąd ok. 257 zł. Sprzęt o mocy 2000 W to koszt 166 zł, a zatem nasza oszczędność wyniesie ok. 91 zł rocznie.
Aby najefektywniej używać żelazka, nie należy prasować pojedynczych rzeczy, ale poczekać, aż zbierze się ich więcej. Podobnie warto postępować w przypadku pralki oraz zmywarki do naczyń (uruchomiamy je, gdy zostaną zapełnione). O oszczędzaniu pamiętajmy też podczas gotowania wody w czajniku elektrycznym. Gotujmy tylko tyle wody, ile realnie w danym momencie potrzebujemy – zmniejszy to nie tylko czas jej gotowania, ale też ograniczy zużycie prądu.
Więcej porad, jak oszczędzać energię elektryczną i obniżyć rachunki, znajdziemy na stronie kampanii liczysienergia.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.