Andrzej Grabowski jest szalenie popularnym aktorem. Zna go chyba każdy. Przede wszystkim kojarzy się go z rolą Ferdka Kiepskiego w "Świecie według Kiepskich". Wiele osób zapomina o tym, że ma na swoim koncie również udziały w innych produkcjach.
Grabowski nie ukrywa, że nie darzy Ferdka zbyt wielką sympatią. Głównie dlatego, że mnóstwo osób postrzega go właśnie przez pryzmat tego bohatera, co nie jest zbyt miłe.
To mój duży kompleks od 21 lat, że przez bardzo wielu ludzi jestem traktowany jak Ferdek Kiepski. Bezrobotny alkoholik, leń, wciąż powtarzający, że w tym kraju nie ma dla niego pracy. Choć pewnie też jakoś inteligentny, skoro potrafi tak się w życiu ustawić, by się nie narobić, a zarobić. Przyjęcie roli Ferdynanda Kiepskiego, który zresztą na początku miał nazywać się Ludwik, też było ryzykowne. Wiedziałem, że mogę wpaść do szuflady "aktor jednej roli". Ten zawód czasami sprawia mi przyjemność, chociaż też bardzo męczy - przyznał w rozmowie z "Super Expressem".
"Kurde, Ferdek, cześć"
Wyjawił również, jak niektórzy widzowie reagują na jego widok.
Ludzie traktują mnie jak Ferdka, jak kumpla. "Kurde, Ferdek, cześć, jak się masz, chłopie. Co tam u babki słychać?". I co ja mam na to odpowiedzieć? - powiedział aktor.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.