Anna Starmach zasłynęła dzięki produkcji TVN. Obok Magdy Gessler, Michela Morana oceniała dokonania uczestników "MasterChefa". Specjalistka od gotowania szybko zyskała sympatię widzów i dziś cieszy się sporym gronem fanów. Na Instagramie obserwuje ją ponad 602 tys. osób. To właśnie tam dzieli się z nimi codziennością.
Tym razem Ania zaprezentowała nagranie z domowego zacisza. Wybrała się bowiem do "prywatnej fryzjerki" i specjalnego salonu fryzur. - Nowy rok: nowa fryzjerka i nowa fryzura. Ale niezmiennie ten sam poziom słodyczy i miłości - napisała gwiazda. Na wideo widzimy, jak jej 4-letnia córka Jagna czesze swoją "klientkę". Ten widok rozczulił fanów z jednego powodu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Starmach poszła do prywatnej fryzjerki. Internauci oszaleli na ten widok
Jagna zrobiła mamie kucyki z kolorowymi gumkami. Anna Starmach zapytała córkę, czy będzie mogła ją czesać do pracy. Odpowiedź była twierdząca, ale dziewczynka stwierdziła, że jej mama będzie musiała "ukrywać się przed innymi, bo inni będą chcieli też mieć taką fryzurę", a oprócz tego... będą jej zabierali gumki. - Mądrości życiowe fryzjerki Jagny - napisała Starmach na wideo.
Internauci oniemieli z zachwytu. Wielu z nich jest rozbawionych do łez, a inni są poruszeni słowami dziewczynki.
Też czasem wyglądam tak szałowo w pracy, że aż ukrywam się przed innymi - pisze żartobliwie internautka.
To by był czad, gdyby w ramach np. dnia dziecka prezenterzy wystąpili w make-upie i fryzurach zrobionych przez małych stylistów.
Mieszkanie z tak uzdolnioną fryzjerką to taki luksu, że hoho!
Słodkie!
Uwaga na złodziei gumek!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.