Barbara Kurdej-Szatan wywołała potężną aferę. Wszystko za sprawą jednego wpisu. W wulgarny sposób odniosła się w nim do działalności Straży Granicznej. Posunęła się nawet do tego, że funkcjonariuszy nazwała mordercami.
Poniosła i wciąż ponosi konsekwencje tego wybryku. Portal Pudelek donosi, że ostatnio co prawda dostała angaż w reklamie producenta biżuterii, ale może jedynie pomarzyć o takim wynagrodzeniu, jakie otrzymałaby przed tą wielką aferą.
Podobno niegdyś za udział w takiej kampanii dostałaby co najmniej 70 tysięcy złotych. Teraz zgodziła się na wynagrodzenie sięgające "zaledwie" 25 tysięcy złotych.
Tak będzie się teraz utrzymywać?
Informator Pudelka sugeruje, że teraz Kurdej-Szatan będzie utrzymywać się przede wszystkim z Instagrama.
Basia zdaje sobie sprawę, że było jej za dużo wszędzie i że wyskakiwała z lodówki. Planuje teraz trochę się wyciszyć w mediach, ale z czegoś żyć trzeba, a kredyty same się nie spłacą. Ma zamiar skupić się głównie na Instagramie, który może stać się najważniejszym źródłem jej zarobku. Kiedyś zarabiała na telewizji i programach, ale te czasy się skończyły - podkreślił anonimowy rozmówca.
Czytaj także: Masz dzieci? Dostaniesz od państwa dodatkowe pieniądze
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.