Beata Pawlikowska cieszy się sporą popularnością. To dziennikarka, podróżniczka, a także autorka wielu książek. Niemały rozgłos przyniosło jej też to, że była żoną Wojciecha Cejrowskiego.
Niedawno o Pawlikowskiej mówiło się sporo za sprawą kontrowersyjnych materiałów, które publikowała w sieci. Dziennikarka rozprawiała choćby na temat szkodliwego wpływu leków antydepresyjnych na organizm człowieka. Jej wynurzenia nie miały poparcia w literaturze naukowej, w związku z czym została ostro skrytykowana.
Gdybym wiedziała, że mój film wywoła tak gwałtowną reakcję, nigdy bym go nie opublikowała. Żałuję, że to zrobiłam. Sądziłam, że informacje o nowych badaniach naukowych mogą być ciekawe lub pomocne. - pisała później Beata Pawlikowska.
- Rozumiem, że wiele osób nie życzy sobie, żebym się wypowiadała na ten temat. Szanuję to. Nie zamierzam więcej podejmować tego tematu. Przepraszam osoby, które poczuły się urażone - dodała Pawlikowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennikarka wyciągnęła wnioski i ponownie zaczęła publikować mniej kontrowersyjne treści. Ostatnio pochwaliła się swoim świadectwem dojrzałości. Uwagę przykuwa przede wszystkim zdjęcie.
Beata Pawlikowska na starym zdjęciu. Ale ona się zmieniła!
Internauci zwrócili uwagę na fotografię, która pojawiła się na świadectwie dojrzałości Beaty Pawlikowskiej.
Na zdjęciu w ogóle jest jakaś starsza pani, wygląda na nauczycielkę. Teraz to pani wygląda młodziej niż w liceum! - pisze jedna z internautek.
Pawlikowska natomiast zwróciła uwagę na swoje oceny. "Pożółkłe kartki wypadły z książki - to odbitka ksero mojego "świadectwa dojrzałości", co w kontekście mojego życia w tamtym czasie brzmi raczej zupełnie nieadekwatnie. Na koniec szkoły miałam piątki (wtedy najwyższe oceny na skali od 2 do 5) za język angielski i łaciński oraz wychowanie plastyczne. I pierwsze nagrody w konkursach poetyckich. Czy pamiętacie ten cudny kwietniowy czas sprzed lat?" - zapytała była żona Wojciecha Cejrowskiego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.