"Coronation Street" to najdłużej emitowana telenowela w Wielkiej Brytanii, nieprzerwanie od 1960 roku! Sean Ward grał w niej przez dwa lata, do 2016 roku. Ostatni film z jego udziałem to słabo ocenieni przez widzów i krytyków "Uciekinierzy" z 2019 roku. Pierwsze antyszczepionkowe szkodliwe teorie Ward zaczął wygłaszać w 2020 roku.
Chronologia wydarzeń nie przeszkadza mu jednak twierdzić, że to przez swoje poglądy nie ma pracy, co doprowadziło go do ruiny. Powiedział, że z powodu braku zatrudnienia musiał sprzedać swój czteropokojowy apartament, a wszystkie rzeczy przetrzymywać w kontenerze. Potem jednak nie było go stać nawet na kontener.
Tam było całe moje życie, wszystko straciłem. Byłem załamany, ale nie mogłem prosić nikogo o pomoc, bo to była moja decyzja, by mówić, to co myślę. Na szczęście zatrzymałem w samą porę materac, na którym śpię w wolnym pokoju u znajomego już od roku - napisał na Instagramie.
Zobacz także: Meat Loaf nie wierzył w pandemię. Zmarł na COVID-19
Jak podawał brytyjski magazyn "Metro", Ward otrzymywał 100 tysięcy funtów rocznie (ponad pół miliona złotych), gdy grał w "Coronation Street". W jednym z wpisów apelował, by się nie szczepić, ponieważ osoby zaszczepione... rozprzestrzeniają wirusa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.