Blanka Lipińska i Baron spotykali się od lutego 2020 roku. Ich związek nie przetrwał jednak zbyt długo - trwał zaledwie osiem miesięcy.
Teraz Lipińska postanowiła wrócić do okresu, w którym tworzyła parę z Baronem. Okazuje się, że na początku tego związku zapisała się na terapię.
Ja w trakcie tej relacji, to jest coś, czego nigdy nie mówiłam, wtedy zaczęłam terapię. Uważam, że to sprawiło, że dużo więcej rzeczy wybaczam. Dużo więcej widzę i dużo szybciej widzę. Uważam, że kobietom w dzisiejszych czasach to jest bardzo potrzebne, dlatego, że ta naiwność, która jest w nas, ta chęć, ta wiara i to, że chcemy kogoś mieć, powoduje, że popełniamy błędy. Przestajemy widzieć i wybaczamy za dużo już na starcie rzeczy, które są niedopuszczalne. Więc ja jestem bardzo wdzięczna tej relacji, bo w tym momencie mogę powiedzieć, że będę szczęśliwa i będę potrafiła budować szczęście - powiedziała Lipińska w rozmowie z jastrzabpost.pl.
Czytaj także: Zdjęcie z rosyjskiego sklepu. Ten widok budzi niepokój
Blanka Lipińska wprost o przeszłości
Lipińską zapytano też o to, czy wspomina dawne związki, jak choćby ten z Baronem. W odpowiedzi podkreśliła, że liczy się dla niej teraźniejszość. Dawne sprawy traktuje jednak jako lekcję.
Ja w ogóle tego nie wspominam. Po co. Jak każda relacja, to była dla mnie potężna lekcja. Zresztą lekcja, z której wyciągnęłam bardzo dużo wniosków m.in takie, że nigdy więcej nie chcę zdjąć gaci medialnie i pokazać swojej relacji, swojej miłości i tego, jak się budzę rano przy kimś itd. To się odbija tylko i wyłącznie czkawką. A jeszcze nauczyłam się bardzo wielu innych rzeczy, jeśli chodzi o relacje damsko-męskie, oczekiwania, o patrzenie na drugą osobę. To jest temat długi i skomplikowany - zaznaczyła.
Czytaj także: Obiecują zemstę. Nie żyje 20-letni członek pułku Azow
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.