Anna Lewandowska w trakcie rozmowy z "Mundo Deportivo" wyraźnie dała do zrozumienia, że jej dzieciństwo nie było łatwe. - Gdy miałam dwanaście lat, ojciec zostawił naszą rodzinę, a moja mama musiała sama wychować mnie i mojego brata. To był ciężki czas - podkreśliła.
Ujawniła również, jak wyglądały jej początki z bachatą. - Zaczęłam tańczyć, bo chciałam zrobić mężowi niespodziankę na naszą dziesiątą rocznicę, ale musiałam mu o tym wcześniej powiedzieć, bo zauważył, że mój sposób bycia się zmienia - przekazała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To brzmi dość zaskakująco, ale... nauczyciel nie wiedział, kim jest. - Kiedy zacząłem zajęcia, zapytał mnie, kim jestem. Powiedziałam, że mam na imię Anna, ale nie był usatysfakcjonowany. Oczekiwał bardziej rozbudowanej odpowiedzi. To skłoniło mnie do refleksji - dodała Anna.
W końcu zdałam sobie sprawę, że walczyłam całe życie, głównie ze sobą. Wszystko zaczęło się, gdy mój ojciec zostawił nas, kiedy byłam dzieckiem, trwało, gdy zaczęłam trenować karate i poślubiłam Roberta, ponieważ nie chciałam być tylko żoną piłkarza - kontynuowała małżonka Roberta Lewandowskiego.
Anna Lewandowska o przeprowadzce do Barcelony
Podczas wywiadu Lewandowska nawiązała również do transferu Roberta do FC Barcelony. Podkreśliła, że dzień, w którym został oficjalnie zaprezentowany na Camp Nou, był dla niej wyjątkowy i przepełniony emocjami. Wzruszyła się wtedy do łez.
Po przeprowadzce do Barcelony zaszła duża zmiana. Wciąż dużo pracuję, ale nauczyłam się znajdować równowagę między byciem matką, przedsiębiorcą, a posiadaniem czasu dla siebie. Chcemy, by nasze córki czuły się bezpieczne i wiedziały, że rodzice zawsze będą dla nich wsparciem - podsumowała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.