Angelina Jolie i Brad Pitt pobrali się w 2014 r., jednak ich szczęście nie trwało bardzo długo, gdyż rozwiedli się w 2019 r. Według Brada Pitta, para miała podzielić się willą oraz przylegającą do niej winnicą, która przynosiła znaczne dochody.
Posiadłość w regionie Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże została kupiona przez ówczesną parę w 2008 roku za 28 mln dolarów. Była oczkiem w głowie Brada ze względu właśnie na winnicę. Po rozwodzie, Pittowi zostało 50 procent praw do marki, która zyskała na popularności w bardzo szybkim tempie. Jego winnica stał się jednym z najbardziej cenionych na świecie miejsc produkcji wina różowego.
Jak podaje "Daily Mail", Brad Pitt oskarżył Angelinę Jolie o próbę wyrządzenia mu krzywdy poprzez potajemną sprzedaż udziałów w jego francuskiej winnicy "rosyjskiemu oligarsze".
W 2021 r. Angelina Jolie "rzekomo sprzedała" swoją połowę winnicy Chateau Miraval firmie prowadzonej przez Jurija Szeflera, która jest właścicielem rosyjskiej wódki Stolichnaya. Jak czytamy, rosyjski oligarcha ma "złe intencje", w tym rzekome plany przejęcia pełnej kontroli nad ukochaną, posiadającą wielomilionową wartość winnicą Pitta.
Przedstawiciele aktora twierdzą, że jego ekspartnerka przestała wnosić wkład do biznesu "dawno temu", ale teraz szuka "zysków, na które nie zapracowała i zwrotu z inwestycji, której nie dokonała". Celem Pitta jest teraz podważenie transakcji sprzedaży dokonanej przez Jolie.
Jak podkreśla źródło tabloidu, czas sprzedaży był powiązany z decyzją sądu, która przyznała Bradowi Pittowi zwiększony przydział opieki nad dziećmi. Aktor twierdzi również, że sprzedaż narusza umowę pary zawartą na początku ich partnerstwa.
Cała posiadłość ma powierzchnię 1000 akrów, a jego wartości wynosi 164 mln dol.
Sprzeciw wobec Putina
Jurij Szefler jest założycielem Stoli Group, a jego majątek wyceniany jest na 1,75 miliarda dolarów. Oligarcha urodził się w Rosji, jednak przymusowo emigrował z tego kraju w 2000 roku z powodu sprzeciwu wobec polityki Władimira Putina. Wódka Stolicznaja sprzedawana była jako rosyjski trunek, ale zakłady produkcyjne znajdują się na Łotwie.
Po rosyjskiej inwazji w Ukrainę, Szefler postanowił jeszcze mocniej odciąć się od Rosji. Wódka, dotąd reklamowana jako rosyjska, będzie teraz sprzedawana pod marką "Stoli".
Ta decyzja ma także charakter biznesowy. Przypomnijmy, że urzędnicy w Stanach Zjednoczonych wezwali sklepy monopolowe do usunięcia z półek produktów rosyjskich lub rosyjskich marek - co w większości przypadków oznacza wódkę.