Informacja o śmierci Amerykanina pojawiła się nagle. Jeremy Ruehlemann zmarł w wieku zaledwie 27 lat. Tragiczne wieści zostały potwierdzone w rozmowie z portalem "E!News" przez agenta modela. Jason Kanner pożegnał się ze swoim podopiecznym za pośrednictwem Instagrama.
Z wielkim smutkiem i ciężkim sercem muszę przekazać, że Jeremy Ruehlemann nie żyje. Jeremy zawsze pozostał autentyczny, żył w zgodzie ze sobą. Prawdziwa sól ziemi. [...] Był jedyny w swoim rodzaju. Jeremy, będzie nam Cię brakować — napisał agent.
Kariera 27-latka nie trwała zbyt długo. Jeremy był jednak znaną twarzą w świecie modelingu. Współpracował z największymi markami na rynku odzieżowym takimi jak m.in. Macy's, Zara, Superdry, John Varvatos, Joseph Abboud i Nick Graham. Jak na razie nie ujawniono jeszcze informacji, co było powodem śmierci Amerykanina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Śpij dobrze"
Śmierć modela wzbudziła poruszenie wśród osób z branży modelingowej. Wiele osób postanowiło pożegnać zmarłego w mediach społecznościowych. Wśród nich znalazł się m.in. Christin Siriano. Zwycięzca czwartego sezonu programu "Project Runway" napisał, że Jeremy był jego inspiracją.
Jeremy był jedną z moich muz i na zawsze nią pozostanie. Inspirował mnie i zawsze będę go kochać. Przesyłam dużo miłości jego rodzinie i przyjaciołom, którzy stracili kogoś naprawdę wyjątkowego. Wiem, że jeszcze kiedyś się spotkamy. [...] Śpij dobrze, J. Wszyscy tak bardzo Cię kochamy! - napisał Sirano.
Śmierć 27-latka nie przeszła bez echa wśród innych modeli. Z jego odejściem nie mogła pogodzić się m.in. Lexi Wood. Modelka również pożegnała go we wpisie na Instagramie.
Nigdy nie sądziłam, że będę musiała napisać coś takiego. [...] Poznaliśmy się, kiedy miałam 15 lat. Już pierwszego dnia naszej znajomości wiedziałam, że to moja bratnia dusza, mój najlepszy przyjaciel, rodzina, światło, miłość mojego życia. [...] - napisała modelka