Halinę Kowalską pamiętają starsze pokolenia. Osiemdziesięcioletnia obecnie aktorka była gwiazdą kilku kultowych komediowych produkcji PRL -u, takich jak "Nie ma róży be ognia", "Nie lubię poniedziałku" czy serial "Alternatywy 4".
Ze swoim ukochanym, również aktorem Włodzimierzem Nowakiem, byli parą przez ponad sześćdziesiąt lat. To dla niego, gdy stan zdrowia Włodzimierza Nowaka pogarszał się, Halina Kowalska zdecydowała się przeprowadzić do domu aktora w Skolimowie.
Jak ujawnił właśnie "Super Express", 3 listopada 2021 roku wzięli tam ślub kościelny. Aktor był już w zaawansowanym stadium choroby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przed ślubem jak podaje tabloid, aktor przyjął jeszcze sakrament namaszczenia chorych, zdążył także się wyspowiadać, co było zgodne z jego ostatnią wolą. Świadkową na ich ślubie była pracująca w ośrodku pielęgniarka.
Po śmierci męża, która miała miejsce przed rokiem, 16 marca 2022, Halina Kowalska przyznaje, że czuje się bardzo samotna. Tym chętniej wspomina wspólną przeszłość.
Halina Kowalska wspomina męża. "Zaczepił mnie, jak szłam po ulicy"
O początkach swojej znajomości z późniejszym mężem opowiadała na planie programu telewizyjnego "Gwiazdy w Skolimowie". Gwiazda PRL-u przypomniała, że ukochanego poznała jeszcze przed osiemnastymi urodzinami.
Zaczepił mnie, jak szłam z koleżanką po ulicy i zapytał czy może dołączyć. Zgodziłam się. Usiedliśmy w parku na ławeczce i staliśmy się parą. Ja mu od razu powiedziałam "Nie dotkniesz mnie, chyba że zostanę twoją żoną" - opowiadała aktorka.
Dodała też, że była kompletnie zapatrzona w swojego wybranka i całe życie pozostawała mu wierną.