Aneta Czajkowska i Robert Żuchowski to jedyna para skojarzona przez ekspertów "Ślubu od pierwszego wejrzenia" w ostatniej edycji, której udało się przetrwać także po programie. Zaledwie tydzień temu finał szóstej serii potwierdził to, czego domyślali się fani programu TVN, a kilka dni temu Aneta i Robert podzielili się kolejną, dobrą nowiną.
Uczestnicy "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zdradzili, że niebawem zostaną rodzicami. Ponieważ ciekawość internautów sięgnęła wtedy zenitu, uczestnicy wyszli naprzeciw oczekiwaniom fanów. Niedawno urządzili live na Instagramie. Chętnie odpowiadali na ciążowe pytania, choć jedną informację, póki co, zdecydowali się zachować dla siebie.
Aneta zapewniła, że nowy stan jej służy. Czuje się doskonale i gdyby nie coraz większy brzuch, nie zauważyłaby ciąży. Nie dokuczają jej zbytnio żadne dolegliwości, nie ma też specjalnych zachcianek.
- Apetyt ciążowy przejął mąż. On ma ciągle apetyt - żartowała uczestniczka ślubnego show TVN.
Najczęściej pojawiającym się ze strony fanów pytaniem było jednak to dotyczące płci dziecka. Przyszli rodzice, jak na razie, nie zdecydowali się jednak zdradzić, kogo przywitają niebawem na świecie. Aneta jednak zapewniła, że to tylko kwestia czasu.
- Jak będzie na 100 proc. wiadomo, to się pochwalimy, nie będzie to tajemnicą do samego końca - stwierdziła.
Mimo to internauci mają już pewne podejrzenia i stawiają na chłopca. Zwrócili uwagę, że mówiąc o maluszku, Aneta mówiła "mały", a i promienny wygląd uczestniczki zdaje się potwierdzać ludowe przekonania. Według nich to córka odbiera mamie urodę, zaś panie spodziewające się synów wyglądają w ciąży kwitnąco.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.