Gdy Cichopek i Hakiel brali ślub, tancerz prowadził już działalność gospodarczą. "Super Express" zauważa, że do niedawna zajmował się finansami małżonki. Wystawiał faktury za jej działalność artystyczną i reklamową.
Teraz pojawił się konflikt o pieniądze. Katarzyna Cichopek zamierza uzależnić się finansowo od męża. 2 kwietnia 2022 roku założyła własną działalność gospodarczą.
Rejestrując firmę o nazwie "Katarzyna Cichopek-Hakiel", przejęła zatem ponad 80 proc. tego, czym do tej pory zajmowała się firma męża, wszak nie ma wątpliwości, że celebrytka jest marką samą w sobie - podkreśla "SE".
Walka o kasę
Kasia Cichopek zadeklarowała rozdzielność majątkową. "Jeśli weźmie się pod uwagę, że zarobki celebrytki inkasowała firma tancerza, może okazać się, że choć ona przynosiła krocie do gospodarstwa domowego, prawnie to on je inkasował. Może to stanowić problem przy podziale majątku" - pisze "SE".
Walka może być bardzo zażarta, bo chodzi o niemałe pieniądze. Wspomniane źródło zauważa, że co prawda szkoły tańca Marcina Hakiela generują rocznie około 700 tys. zł zysku, ale Kasia Cichopek za samą pracę w "Pytaniu na śniadanie" zgarnia 360 tys. zł rocznie.
Do tego dochodzi około 200 tys. zł z "M jak miłość", a także ok. 100 tys. z teatru. Na uwadze trzeba mieć również przeszło 400 tys. zysków z płatnych reklam na Instagramie i z tytułu wynagrodzeń za prowadzenie imprez.
Czytaj także: Decyzje papieża Franciszka. Watykan huczy od plotek
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.