W 2014 roku Dariusz Krupa doprowadził do śmiertelnego wypadku samochodowego. Po tym, jak trafił do więzienia, przestał odzywać się do syna Allana.
Przełom nastąpił dopiero rok temu. Dariusz napisał do syna na Instagramie. Ostatnio natomiast zwrócił się do niego za pośrednictwem mediów.
To bardzo trudny temat, rozumiem, że Allan musiał bardzo to przeżyć, był chłopcem. Rozumiem, że może być na mnie zły, a nawet wściekły. Zadzwoniłem jednak i powiedziałem mu, że jestem, że go bardzo kocham i czekam, aż będzie gotów na rozmowę lub spotkanie - ujawnił w rozmowie z "Faktem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Allan nie skontaktował się z ojcem, ale mimo to Dariusz podkreślał, że nie zamierza odpuszczać.
Muszę być cierpliwy, dziś to już mężczyzna, nie mogę mu niczego nakazać. Oprócz czekania, nic więcej nie mogę zrobić - podsumował.
Allan Krupa dosadnie o ojcu
Syn Edyty Górniak wyraźnie dał do zrozumienia, co sądzi na temat poczynań ojca Dariusza. - To tylko jakaś żałosna próba poprawienia swojego wizerunku - powiedział w rozmowie z "Super Expressem".
Nie chcę mieć nic wspólnego z tym człowiekiem, bo się go masakrycznie wstydzę i postawiłem mu warunki naszego ewentualnego kontaktu, których po dziś dzień nie spełnił w najmniejszym stopniu - dodał.
Czytaj także: Katarzyna Dowbor zszokowana. "Łez było bardzo dużo"
Ostatnio Allan dowiedział się, że Dariusz Krupa ma nową partnerkę i kolejne dziecko. Wcześniej doczekał się jeszcze córki, która dziś ma już 12 lat. To owoc związku z Izabelą Adamczyk.
Jak na potomstwo ojca zareagował Allan? - Nie mam brata, siostry, czy kogokolwiek, kogo on sobie zrobi. Nie jest to moja rodzina. Dla jasności mam czterech członków rodziny: mamę, "brata" Wiktora, mamę chrzestną i ukochaną - podsumował.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.