Po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej zwolnieniem z funkcji prezesa TVP Jacek Kurski zaskoczył informacją, że został jednym z dyrektorów w Banku Światowym. Nowa posada wiąże się z przeprowadzką do Waszyngtonu i tu pojawia się pytanie o przyszłość Joanny Kurskiej.
Żona byłego prezesa TVP wraz z jego odejściem objęła bowiem posadę szefowej "Pytania na śniadanie" i jak donoszą informatorzy Wirtualnychmediów.pl, nie ma zbytniej ochoty opuszczać Polski. Dlatego we czwartek Joanna Kurska została wezwana na dywanik do nowego prezesa TVP Mateusza Matyszkowicza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jakie są wyniki rozmów? Źródła na Woronicza, na które powołuje się branżowy serwis, podają, że Kurska opuściła gabinet prezesa w "nieszczególnie dobrym humorze". Żona Jacka Kurskiego natychmiast udała się na urlop, ponoć wcześniej zaplanowany.
Przekazała zespołowi informację, że spodziewa się, iż po powrocie z urlopu jej praca w 'Pytaniu na śniadanie' zakończy się raczej prędzej niż później - cytuje swoje źródło na Woronicza branżowy serwis.
Matyszkowicz miał dać jej do zrozumienia, że jej losy w TVP jeszcze się ważą i nie wiadomo, co czeka ją po powrocie - piszą Wirtualnemedia.pl
Z kolei "Press", powołując się na swoje źródła na Woronicza, pisze, że Kurscy "zrobili się niewygodni dla obecnego obozu rządzącego, więc ewentualne podziękowanie Joannie Kurskiej za współpracę nie będzie wielkim zaskoczeniem".
W 2016 r. Joanna Kurska została wiceszefową biura koordynacji programowej w TVP. Później awansowała na stanowisko dyrektorki programowej i marketingu, z którego zrezygnowała "ze względu na nawiązanie osobistej relacji z prezesem Jackiem Kurskim".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.