Colin Farrell to obecnie jedno z najgłośniejszych nazwisk w świecie filmu. Były partner Alicji Bachledy-Curuś otrzymał właśnie swoją pierwszą nominację do Oscara w karierze. 46-latek został nominowany w kategorii "Najlepszy aktor pierwszoplanowy" za rolę w filmie "Duchy Inisherin". Gala wręczenia nagród odbędzie się 13 marca 2023 roku.
Colin Farrell oraz Brendan Gleeson udzielili właśnie głośnego wywiadu. Aktorzy tworzący duet dwóch najważniejszych bohaterów filmu "Duchy Inisherin" pojawili się w programie śniadaniowym CBS Sunday Morning. Podczas rozmowy poruszyli temat COVID-19. Okazało się, że Irlandczycy uzyskali niedawno pozytywne testy na obecność koronawirusa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Bez niej nie byłoby WOŚP. Kim jest "Dzidzia"?
"Będę teraz robić bardzo mało"
Zakażenie koronawirusem zmusiło aktorów do pominięcia gali Critics' Choice Awards. Brendan Gleeson zdradził, że był pierwszą osobą z duetu, która zachorowała. Aktorzy opowiedzieli o towarzyszących zakażeniu objawach. Zaatakowała ich m.in. gorączka oraz bóle głowy. Farrell zdradził również, że było to jego drugie zakażenie.
Za każdym razem, gdy to miałem, dostałem solidnego klapsa przez trzy lub cztery dni [...] Po prostu wszystko, temperatura, bóle głowy - mówił Farrell.
Farrell opowiedział również, że pomimo upływu czasu nadal odczuwa skutki pierwszej infekcji. Aktor zapowiedział, że w związku z problemami zdrowotnymi będzie w najbliższym czasie mniej aktywny. Po pierwszym zakażeniu 46-latek chciał szybko wrócić do normalnej sprawności. W konsekwencji objawy "długiego covida" utrzymywały się później przez pół roku. Niewątpliwie Irlandczyk nie chce powtórzyć tego samego błędu teraz.
Będę teraz robić bardzo mało przez najbliższy czas. Pierwszy raz wyszedłem około tygodnia po negatywnym teście i znów zacząłem biegać, tak mi to dało w kość, że dostałem długiego COVID-19 na około sześć miesięcy - powiedział Farrrell.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.