Tomasz Stockinger cieszy się dużą popularnością. Chyba każdy kojarzy produkcje z jego udziałem. Największy rozgłos przyniosła mu rola Pawła Lubicza w serialu "Klan".
Grał jednak też w innych serialach czy filmach. Można go spotkać w takich pozycjach jak "07 zgłoś się", "Lata dwudzieste... lata trzydzieste", "Napoleon", "Wielka wyspa", "Sukces", "Szamanka", "Przepis na życie", "Czas honoru" czy "365 dni".
Ostatnio postanowił wziąć udział w nowej edycji programu "Fort Boyard". Tym samym stał się najstarszym uczestnikiem tego show. Przed przyjęciem zaproszenia skrupulatnie analizował swoją sytuację zdrowotną. Okazuje się, że postawił kilka warunków. Musiał na siebie uważać ze względu na perturbacje zdrowotne i niedawną operację serca.
Generalnie Stockinger jest bardzo aktywnym człowiekiem. To na pewno pozytywnie wpływa na jego zdrowie. Operacja serca sprawiła jednak, że przed zmierzeniem się z wyzwaniami w ramach "Fortu Boyard" miał spore obawy.
We mnie czai się jakaś obawa, może potrzebna, może niepotrzebna, bo gram w tenisa i normalnie funkcjonuję, niemniej jednak wciąż jeszcze świeży szew przy sercu daje o sobie znać. Powiadomiłem produkcję, że ekstremalne zadania to nie dla mnie, bo ja nawet psychicznie mam obawy przed jakimś radykalnym wysiłkiem czy temperaturą, np. zimną wodą. Muszę być trochę ostrożniejszy - powiedział w rozmowie z "Super Expressem".
"Fort Boyard". Tomasz Stockinger dzieli się spostrzeżeniami
Podczas tego samego wywiadu Stockinger wyjawił, że towarzyszyło mu sporo emocji, a obiekt zrobił na nim duże wrażenie.
Były zadania trudniejsze i łatwiejsze. W puzzlach to po prostu się poddenerwowałem. Jeśli chodzi o dinozaura, to chciałbym zobaczyć kogoś, kto opanuje tego dinozaura - podsumował.
Czytaj także: W poniedziałek się zacznie. Biedronka totalnie oszalała!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.