Obserwując polską scenę muzyczną, można odczuć brak Dawida Podsiadło. Swoją absencję artystyczną piosenkarz postanowił wytłumaczyć w obszernym poście, który opublikował na swoim Facebooku.
- Wiele miesięcy poza sceną i rzeką zainteresowania, po 4 latach bycia w świetle reflektora sprawia, że człowiek (w sumie nie wiem, czy każdy.. może niektórzy znoszą to lepiej.. a więc) sprawia, że czuję się strasznie przygnębiony i zagubiony. Mam (na szczęście) wsparcie rodziny i przyjaciół, którym chyba nigdy nie będę w stanie dać tyle siły i energii ile dostaję sam z ich strony. Ale tym ciekawsze życie, bo mogę nieustannie się starać (do tej pory nie ma jakiegoś szału z efektami tych prób. i know. i'll try harder. kocham Was przyjaciele i rodzino!) (oryginalna pisowania - red) - napisał Podsiadło.
W sieci pojawiło się mnóstwo plotek o domniemanej depresji piosenkarza. Ten nie czekał długo i szybko ustosunkował się do całej sytuacji.
- Hej, napisałem wczoraj posta, ogromne dzięki za piękne komentarze i prywatne wiadomości, wspaniale się z Wami rozmawiało. Dzięki za pełne zrozumienie, niestety dzisiaj zobaczyłem masę nagłówków o "depresyjnym dawidzie" a w ogóle nie o taką treść chodziło. Wiem, że Wy zrozumieliście wszystko pięknie, ale żeby nie robić dramatu tam gdzie go nie ma to usunę tamtego posta. Wszystko jest dobrze, do następnego razu! (oryginalna pisownia - red.) - wytłumaczył w kolejnym poście na Facebooku.
Mamy nadzieję, że rzeczywiście u Dawida wszystko w porządku. A przerwa, którą sobie zafundował, spożytkowana jest na czerpanie inspiracji do tworzenia kolejnych płyt.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.