W ramach programu "Nasz nowy dom" udało się wyremontować już blisko 300 domów i mieszkań. We wrześniu 2023 roku ta produkcja będzie świętować dziesiąte urodziny. Aż trudno uwierzyć w to, że ekipa z Katarzyną Dowbor już od tak dawna odmienia życia polskich rodzin.
Choć gwiazda ma spore doświadczenie, to nadal spotykają ją zaskakujące sytuacje. Szok przeżyła choćby przy okazji 222. docinku popularnego programu. Nie mogła uwierzyć własnym oczom, gdy zobaczyła dom pani Ani i jej wnuczki. Grzyb zaatakował ściany, a kobiety nie miały pieniędzy nawet na podstawowy remont.
Budynek był w fatalnym stanie. Sytuację pani Ani i jej wnuczki mocno skomplikowały liczne perturbacje rodzinne. Kobieta przeżyła stratę męża i córki. Później zajęła się sprawowaniem opieki nad wnuczką. Niestety, mieszkała z nią w budynku, którego kondycja pozostawiała wiele do życzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dom nie posiadał wielu rynien. Praktycznie wszędzie obecny był pył, a także wilgoć. Dach pokrywała tylko papa.
Jestem przerażona tym budynkiem. Takiego grzyba, jak siedem lat robimy ten program, nie widziałam. Te problemy z piecem, z centralnym ogrzewaniem, te podłogi, które się załamują. Nie wspomnę już o łazience i o kuchni, bo tego tak naprawdę nie ma - powiedziała Dowbor, cytowana przez Pomponik.
"Nasz nowy dom". Do zmiany było praktycznie wszystko
Katarzyna Dowbor nie ukrywała, że w przypadku opisywanego domu do zmienienia jest praktycznie wszystko. Ekipa podjęła się trudnego zadania i przeprowadziła spektakularną metamorfozę.
Po pięciu dniach miejsce zmieniło się całkowicie. Wszystkie pomieszczenia przeszły remont i zostały wyposażone w dobrej jakości meble. Naprawiono elewację, dach i wszystkie zepsute instalacje - podkreślił Pomponik.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.