Monika Richardson już nie pracuje w telewizji. Mimo to bardzo troszczy się o to, by dobrze wyglądać. Gwiazda przede wszystkim stawia na aktywność fizyczną. Systematycznie trenuje jogę, a poza tym jeździ na rolkach czy rowerze.
W przeszłości podejmowała rozmaite współprace z gabinetami medycyny estetycznej. W rozmowie z "Super Expressem" ujawniła natomiast, jaki jest jej stosunek do zabiegów poprawiających urodę.
Mój stosunek do medycyny estetycznej jest pozytywny. Chodzi tu przecież o to, by być zadbaną kobietą. Mój zawód tego wymaga - tłumaczyła dziennikarka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Monika Richardson przejdzie operację plastyczną?
Instagramowa aktywność Moniki Richardson wskazuje na to, że nie jest do końca zadowolona ze swojego wyglądu. Zwróciła uwagę na powieki.
Dramat przebrzmiałej celebrytki: Mówią, że ma zrobione usta, gdy przecież nie ma... Ale te powieki to już trzeba zrobić - napisała Monika Richardson na instagramowym profilu.
Czytaj także: Katarzyna Dowbor zszokowana. "Łez było bardzo dużo"
Tych słów nie należy jednak traktować zupełnie poważnie. Dziennikarka wysłała bowiem sygnał, że mają nieco żartobliwy wymiar.
Fakty są jednak takie, że uwagi do powiek Monika Richardson miała już wcześniej. Niegdyś usuwała z nich ślady mocnych makijaży, które wykonywano jej w telewizji.
Mam na powiekach przebarwienia po makijażach telewizyjnych. Z zasady są one mocniejsze i mimo tego, że moja charakteryzatorka, Jola Jagodzińska, jest moją przyjaciółką i zawsze niezwykle dbała o pielęgnację mojej twarzy, pozostały mi po nich przebarwienia, które chcę usunąć. Dlatego zabieg laserem będę musiała powtórzyć, bo tylko on może na nie zadziałać - mówiła dziennikarka, cytowana przez "SE".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.