Krafftówna już w marcu opowiadała "Super Expressowi", że boi się zarażenia koronawirusem i bardzo stara się, by do tego nie doszło. Ograniczyła kontakty z innymi do minimum i praktycznie zamknęła się w domu.
Czasem odwiedza mnie bliska przyjaciółka, a z resztą wisimy na telefonach, bo nie chcemy się pozarażać, choć na szczęście wszyscy jesteśmy zdrowi. Lepiej dmuchać na zimne – mówiła emerytowana aktorka i gwiazda kabaretowa.
Zobacz także: Nowe obostrzenia w Polsce. Wchodzą w życie już za chwilę
Nie chodzę na spacery. Nawet nie mam odruchu wychodzenia na balkon. Zakupy robi mi przyjaciółka albo bliższa lub dalsza rodzina. Jestem więc dopieszczona i wypielęgnowana – zapewniła Krafftówna, która niestety nie uniknęła zarażenia mimo takiego "dmuchania na zimne".
Jak podaje "Super Express", aktorka trafiła do domu opieki w Skolimowie dla artystów weteranów. Przebywa tam w izolacji, gdyż wykryto u niej COVID-19. Dla osoby w jej wieku stanowi to wielkie zagrożenie.
Na szczęście pani Barbara nie ma bardzo poważnych objawów i z dnia na dzień czuje się dużo lepiej – podaje dziennik.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.