"SE" podaje, że pożar miał miejsce w poniedziałek (17 stycznia). Żywioł szalał tak mocno, że do akcji gaśniczej zadysponowano aż 11 zastępów straży pożarnej.
Jeszcze tam nie pojechałem, bo jestem zdruzgotany tym, co się stało. Ciężko będzie mi na miejscu oglądać to, co przez ostatnie dwa lata stworzyłem - powiedział syn Magdy Gessler w rozmowie z "Super Expressem".
Strażacy zgłoszenie o pożarze budynku otrzymali o godzinie 18:08. Co udało się im uratować?
Konstrukcja główna została, ale w znacznej części jest nadpalona - zdradził wspomnianemu dziennikowi st. kpt. Wojciech Sokołowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wysokiem Mazowieckiem.
Czytaj także: Morawiecki ogłasza alarm ALFA-CRP. Dotyczy całej Polski
Budująca postawa sąsiadów i strażaków
Tadeusz Muller nie ukrywa, że jest poruszony ogromnym wsparciem sąsiadów i zaangażowaniem strażaków.
Jestem bardzo wdzięczny mieszkańcom okolicy, straży i wszystkim, którzy gasili pożar. Wyrażam ogromną wdzięczność za ich interwencję! To, że pojawiła się taka pomoc, jest dla mnie bardzo ważne - podkreślił syn Gessler.
Ten dom był jego wielkim marzeniem. Kupił go dwa lata temu.
Mój własny ganek na Podlasiu! Zawsze marzyłem o domu na wsi, ciężko pracowałem przez ostatnie lata i w końcu się udało! - pisał jakiś czas temu na Instagramie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Autor: MDO
Dziękujemy za Twoją ocenę!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Które z określeń najlepiej opisują artykuł: