W ostatnim wywiadzie Elon Musk został zapytany o to, czy pracuje nad technologią umożliwiającą hamowanie lub odwracanie procesu starzenia się. Usłyszał także pytanie, czy sam byłby zainteresowany taką możliwością. Miliarder odparł, że jeżeli ludzie wydłużyliby znacząco długość swojego życia, mogłoby to mieć negatywne konsekwencje dla społeczeństwa.
Nie wydaje mi się, że powinniśmy pracować nad technologią pozwalającą żyć naprawdę długo. To spowodowałoby uduszenie społeczeństwa. Prawda jest taka, że większość ludzi nie zmienia poglądów przez całe życie. Po prostu w pewnym momencie umierają. Jeśli nie umrą, utkniemy przy starych ideach, a społeczeństwo nie będzie się rozwijać – ocenił Elon Musk.
Elon Musk o przywódcach w podeszłym wieku. "To ogranicza demokrację"
Zdaniem najbogatszego człowieka świata już dziś zmagamy się z "poważnym problemem" jakim jest gerontokracja. Musk podkreślił, że wieloma krajami rządzą osoby w podeszłym wieku. Taka sytuacja ma zdaniem ekscentrycznego biznesmena ograniczać funkcje demokracji.
W Stanach Zjednoczonych mamy bardzo starego przywódcę. Niemożliwe jest pozostawanie w kontakcie z obywatelami, jeśli jesteś od nich o kilka pokoleń starszy – powiedział Musk w odniesieniu do 79-letniego Joe Bidena, który jest najstarszym prezydentem USA w historii.
Elon Musk nie obawia się śmierci. "To będzie dla mnie ulga"
Elon Musk ocenił także, że rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie górnego limitu wieku na konkretnych stanowiskach. Zapytany o optymalny wiek dla przywódcy politycznego ocenił, że powinien on wynosić maksymalnie 10-20 lat więcej niż średni wiek danego społeczeństwa.
Na pewno chciałbym żyć w zdrowiu przez długi czas. Ale nie boję się śmierci, to będzie dla mnie ulga – podsumował amerykański wizjoner.
Obejrzyj także: Start rakiety Elona Muska. Projekt Starlink podbija kosmos