Katarzyna Dowbor została zapytana o emeryturę w czasie krótkiego wywiadu, kiedy pojawiła się na prezentacji wiosennej ramówki Polsatu. Temat wypływa raz po raz, a wielu artystów narzeka na swoje głodowe emerytury.
Dowbor jest emerytką, ale nadal aktywną zawodowo. Prowadzi program "Nasz nowy dom". Czy również dlatego, że emerytura by jej nie wystarczyła?
Nie powinnam narzekać. Ta moja emerytura nie jest ani niska, ani wysoka, jest jak trzeba, natomiast ja przez 38 lat pracuję. 30 lat pracowałam w Telewizji Polskiej. Miałam normalną pensję, odprowadzałam składki i mam emeryturę. To nie jest tak, że byłam wolnym strzelcem. Teraz jestem, teraz mogę sobie pozwolić. Myślę, że nie ma co narzekać, tylko trzeba odkładać pieniądze – stwierdziła Dowbor.
Czytaj też: Dramat w Tatrach. Poszli w góry mimo wiatru
Prezenterka została także zagadnięta o powrót córki z Wielkiej Brytanii. Dowbor bardzo cieszy się z tego, że Maria jest w domu. Dziennikarka nie ukrywa, że zawsze martwi się o los swoich dzieci, a sytuacja studentów w Anglii nie jest obecnie najlepsza.
To był bardzo dobry ruch. Po pierwsze - brexit i sytuacja obcokrajowców, która w Anglii nie jest dobra. Drożyzna ogromna. Po drugie - pandemia. W sytuacji, gdy wszystko jest online, bez sensu studiować w Anglii, płacąc za te studia ogromne pieniądze i siedzieć w Polsce. Siedzenie tam w akademiku było bez sensu. Dobrze, że tak się stało i że Maria nic nie straciła, zyskała tylko dobry język" - przekonuje gwiazda programu "Nasz nowy dom – powiedziała gwiazda "Nasz nowy dom".