Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Emilian Kamiński nie mógł mówić. Znamy przyczynę śmierci

115

W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia polskie media obiegła bardzo przykra wiadomość. W wieku 70 lat zmarł wybitny aktor i reżyser Emilian Kamiński. Artysta zmagał się z długotrwałą, ciężką chorobą, która w ostatnim czasie całkowicie odebrała mu siły. Przed śmiercią Kamiński nie mógł już nawet mówić.

Emilian Kamiński nie mógł mówić. Znamy przyczynę śmierci
Emilian Kamiński zmagał się z ciężką chorobą płuc (AKPA)

Informację o śmierci Emiliana Kamińskiego potwierdziła w poniedziałek rzeczniczka prasowa Teatru Kamienica Patrycja Pawlik. Jak przekazała w krótkim komunikacie, aktor zmarł rankiem 26 grudnia po "długiej i ciężkiej chorobie". Odszedł w otoczeniu najbliższej rodziny w swoim domu w Józefowie.

Jak dowiedział się "Super Express", Kamiński od kilku lat walczył z chorobą płuc. Przez długi czas dzielnie stawiał czoła związanym z nią dolegliwościom. Na początku bieżącego roku został poddany zabiegowi, po którym jego stan się polepszył. Niestety, nie trwało to długo.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pudelek robi wielkie podsumowanie 2022 roku

Nie żyje Emil Kamiński. Przed śmiercią miał problemy z mówieniem

W ostatnich miesiącach choroba postępowała. Według ustaleń tabloidu przed śmiercią stan artysty był już na tyle zły, że nie był on w stanie mówić. Długotrwała choroba wyniszczyła jego płuca do tego stopnia, że w ostatnim czasie Kamiński miał także poważne problemy z oddychaniem. Wysiłki podejmowane przez lekarzy specjalistów nie pomagały.

Kilka razy był w szpitalu, ale było coraz gorzej, mimo że miał najlepszą opiekę i zastosowano u niego nowoczesną terapię. Zdrowie niestety nie wracało - przekazał w rozmowie z "Super Expressem" anonimowy informator z otoczenia aktora.

Mimo choroby liczył, że zagra z kolejnym filmie

Kino i teatr były największymi pasjami Emila Kamińskiego. Kiedy choroba odebrała mu resztki sił, aktor zaczął się obawiać, że może już nigdy nie wrócić na scenę. Niestety, ten czarny scenariusz się ziścił. W grudniu Kamiński nie wystąpił w żadnym ze spektakli odgrywanych na deskach Teatru Kamienica, którego był dyrektorem i głównym aktorem.

Mimo uciążliwych dolegliwości artysta wciąż układał plany o nowych premierach. W 2022 roku 70-latek miał zagrać jedną z głównych ról w kolejnej części hitowej produkcji "U pana Boga w ogródku". Jak poinformował rozmówca tabloidu, ze względu na stan zdrowia Kamińskiego zdjęcia do komedii przeniesiono na styczeń 2023. Artysta nie doczekał tej daty. Jego odejście to niewątpliwie niepowetowana strata dla świata polskiego filmu i teatru.

Autor: SSŃ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
To odróżnia Ronaldo od Messiego. Laureat Złotej Piłki wskazał szczegół
Robert Lewandowski idzie po Złotą Piłkę? Znany portal pokazał swój ranking
Białoruska propaganda straszy Polską. "Demony chcą przejąć Białoruś"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić