Niedawno premierę miała czwarta część "Koniec świata, czyli kogel-mogel 4", w której na ekranie ponownie można oglądać m.in. Ewę Kasprzyk. Mimo ogromnego sukcesu komedii Ilona Łepkowska już zapowiedziała, że nie podejmie się pisania scenariusza do kolejnej serii filmu, choć pomysł kontynuacji serii już padł.
Jak podaje tygodnik "Na żywo", z deklaracji Ilony Łepkowskiej wyraźnie zadowolona jest Ewa Kasprzyk. Według informacji gazety, współpraca pań na planie ostatnich części "Kogla-mogla" nie układała się najlepiej. O co poszło?
Zdaniem tygodnika, źródłem niesnasek są usunięte przez twórców sceny z udziałem Ewy Kasprzyk w trzeciej części i bardzo okrojona rola jej bohaterki w czwartej odsłonie komedii. Pierwsze głosy niezadowolenia padły z ust aktorki już po premierze poprzedniej części. Wtedy Kasprzyk z żalem wyznała w jednym z wywiadów, że produkcja postawiła na młodszą część obsady.
Czytaj także: Tak Olejnik przyszła do TVN. Są warte tyle, co samochód
Nie jest też tajemnicą, że zarówno aktorka, jak i scenarzystka mają zupełnie inny tryb pracy. Ewa Kasprzyk lubi ponoć wychodzić poza scenariusz, dodając coś od siebie, czego nie toleruje z kolei Łepkowska.
Jak podaje "Życie na gorąco", Ewa Kasprzyk liczy więc na to, że jeśli kontynuacją "Kogla- mogla" zajmie się inny scenarzysta, jej postać w większym stopniu zaistnieje na ekranie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.