Stopniowo powiększa się grono gwiazd, które przyjmują szczepionkę przeciw COVID-19. Ostatnio do tej grupy dołączyła popularna projektantka Ewa Minge.
Czytaj także: Pościg w Częstochowie. Padło kilka strzałów, są ranni
Niedawno przekazała, że wahała się, czy przyjąć szczepionkę. Jednocześnie opisała, jakie miała wątpliwości.
Jej post spotkał się z negatywną reakcją antyszczepionkowców. Niektórzy życzyli jej śmierci!
Wczoraj wrzuciłam post o tym, że się zaszczepiłam. Nie obraziłam tym postem nikogo, kto się nie zamierza szczepić. Żartem potraktowałam siebie i swoje 'kosmiczne' korzenie. Cóż czytając komentarze od antyszczepionkowców, przeżyłam szok. Większość tych ludzi starała się mnie obrazić, niektórzy życzyli śmierci z powikłaniami, a inni w prywatnych wiadomościach grozili mi. Serio aż takie znaczenie ma, co ja robię ze swoim zdrowiem? Słuchałam wielu za i przeciw, po czym wykonałam kilka telefonów do zaprzyjaźnionych autorytetów z tej dziedziny i podjęłam decyzje. Moją własną decyzję - napisała Minge na Instagramie.
Ewa Minge bez ogródek
Czytając te wszystkie agresywne pomyje, które przeważały u większości przeciwnych szczepieniom, pomyślałam, że może oni się już czymś szczepili z serii 'podnosi agresje, kasuje kulturę, wyklucza tolerancje'. Skąd ten pęd ogólny z każdej strony do wolności słowa, tolerancji na cudze kolory czy skory, czy miłości, skoro taką wściekliznę spowodowała jedna, moja osobista szczepionka? - kontynuowała Minge.
Później było jeszcze ostrzej. "Zaznaczam grubą kreską - IDIOTĄ NIE JEST TEN, KTO MA ODMIENNE ZDANIE, LECZ TEN, KTO NIE POTRAFI GO KULTURALNIE WYRAZIĆ" - dodała.
Szanuję każdy odmienny pogląd, byle był strawnie podany. Zawsze myślałam, że na moją postać składa się ciut więcej jak jedna szczepionka. Jak się okazuje błędnie... igła w stogu życia przeważyła. Dobrego weekendu kochani i mniej agresji - podsumowała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.