Bartek Kasprzykowski w serialu "Przyjaciółki" wciela się w postać Pawła, męża Anki. Ostatnio aktor wrzucił do sieci dość długi wpis. Pożegnalny post mocno zaniepokoił fanów.
"Przyjaciółki". Kasprzykowski zaniepokoił fanów
Kasprzykowski w ostatnim wpisie podziękował za pracę na planie. Internauci niemal natychmiast pomyśleli, że po prostu odchodzi z serialu, a jego postać zostanie uśmiercona.
Użytkownicy sieci wzięli pod uwagę choćby to, że w kolejnych odcinkach Paweł Strzelecki ma mieć kłopoty zdrowotne. Czy rzeczywiście doprowadzą one do śmierci?
Zakończyłem już zdjęcia w osiemnastej części "Przyjaciółek". Ekipa, z którą pracujemy na planie to ZŁOTO. Uwielbiam przychodzić do pracy dzięki NIM. Kochają to, co robią, co czyni ich niezastąpionymi. Dbają nie tylko o swoje profesjonalne obowiązki, ale też o nastrój, humor w pracy. Uwielbiam te suchary zza kamery;), kuksańce i sytuacyjne żarty. Będę tęsknił i obyśmy się spotkali znów jak najszybciej - możemy przeczytać we wpisie aktora.
Wszystko wskazuje na to, że Kasprzykowski po prostu skończył udział w zdjęciach do 18. serii serialu. Czy powstaną kolejne? Tego na razie nie wiadomo.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.