Gerard Depardieu zawiesza prace swojego centrum produkcji filmowej, które mieści się w Rosji. Informacja została przekazana do wiadomości publicznej za pośrednictwem rosyjskich portali, w tym państwowej agencji informacyjnej TASS. Wypowiedział się jednak nie sam aktor, lecz Arno Frilli — jego przyjaciel.
Gerard Depardieu rozluźnia więzi z Rosją?
Arno Frilli to nie tylko przyjaciel, ale i rzecznik Gerarda Depardieu. Jak wyjaśnił w rozmowie z rosyjskimi mediami, celem powstania ośrodka było rozwijanie projektów audiowizualnych. Tymczasem obecnie nie są w nim prowadzone żadne prace, a mimo że instytucja nie zarabia, pochłania znaczne koszty.
Przeczytaj także: Depardieu twarzą białoruskich kabanosów
Gerard Depardieu planował między innymi pracę nad filmem o Pułku Lotnictwa Myśliwskiego Normandia-Niemen. Nad obrazem współpracowali zarówno Rosjanie, jak i Francuzi, jednak ci drudzy wycofali się z projektu, do którego zdjęcia miały powstawać w Obwodzie Kaliningradzkim.
Depardieu nie zamyka swojego centrum produkcyjnego. Stworzyliśmy tę instytucję z myślą o projektach, które na razie zostały wstrzymane — zaznaczył Arno Frilli w rozmowie z rosyjską agencją informacyjną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Wielkie problemy gwiazdy kina. Gerard Depardieu oskarżony o gwałt
Gerard Depardieu stał się obywatelem Federacji Rosyjskiej w styczniu 2013 roku. Odebrał je z rąk Władimira Putina, który uzasadnił taką formę wyróżnienia aktora jego szczególnymi zasługami dla rosyjskiej kultury. Sam Depardieu nie tylko przyjął propozycję Kremla, lecz dodatkowo zamieszkał w nowej ojczyźnie, a we wrześniu ubiegłego roku — przeszedł na prawosławie.
Przeczytaj także: Gerard Depardieu zmienił wyznanie. Nową wiarę aktor przyjął w Paryżu
Mimo swoich silnych związków z Rosją Gerard Depardieu publicznie sprzeciwił się inwazji na Ukrainę. Aktor oświadczył, że oba narody były "bratnimi państwami", które zamiast walczyć, powinny złożyć broń i przeprowadzić negocjacje.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.