Roman Kłosowski chciał być pochowany w jednym grobie z żoną Krystyną Kłosowską. Ostatnią wolę ojca jego syn chciał spełnić już w 2020 roku. Wówczas na przeszkodzie stanęła pandemia.
Niestety, koronawirus zniweczył te plany - mówił "Super Expressowi" Tomasz Kłosowski.
W końcu zdołał zrealizować plan. - Mamę dochowałem do taty w grudniu. Ekshumacja odbyła się tydzień wcześniej. Potrzebna była także nowa urna, gdyż poprzednia była już lekko zmurszała. Niestety do maja musiałem czekać na napisy na płycie nagrobnej, gdyż takie mają terminy. Płyta z jej grobu z Cmentarza Górczyńskiego, gdzie była wcześniej pochowana, została przekazana zarządcy cmentarza - przekazał, cytowany przez "SE".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niebawem syn Romana Kłosowskiego wybierze się do Białej Podlaskiej. Wszystko po to, by uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości. Chodzi o odsłonięcie pomnika jego ojca. Dojdzie do tego na placu Wolności w dniu 29 września 2023 roku.
Ta rola przyniosła mu wielki rozgłos
Ogromny rozgłos Romanowi Kłosowskiemu przyniosła rola Romana Maliniaka w kultowym serialu "Czterdziestolatek". Ta postać mocno przylgnęła do niego.
Prywatnie był zakochany po uszy w Krystynie, która była kobietą jego życia. Para poznała się w poradni dla kandydatów na studia, którą prowadził Roman.
Popatrzyłem na nią wnikliwie, posłuchałem i pomyślałem, że mogłaby. Powiedziałem jej jednak, że nie wydaje mi się, by zrobiła kiedyś wielką karierę i poradziłem, żeby zamiast ról scenicznych wybrała rolę... żony. Mojej, rzecz jasna - opowiadał Roman Kłosowski w rozmowie z "Faktem".
Czytaj także: Nauczyciele się jednoczą. "Zadbamy o przekaz wartości cywilizacji chrześcijańskiej uczniom w polskiej szkole"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.