Krystyna Loska cieszyła się sporą popularnością wśród widzów TVP. Doceniano ją za osobowość, ale i urodę. Z telewizją związana była bardzo długo. Pracowała w niej m.in. w latach 70. i 80. W 1994 roku postanowiła natomiast przejść na emeryturę.
Później cieszyła się życiem rodzinnym. W 2016 roku przeżywała natomiast bardzo trudne chwile, za sprawą śmierci męża Henryka. Był on znanym na Śląsku działaczem sportowym.
Odejście męża bardzo dotknęło Loskę. Już od 20 lat miała zdiagnozowany zespół takotsubo (złamanego serca), który objawia się m.in. bólem w klatce piersiowej i dusznościami w obliczu stresowych sytuacji. W 2017 roku Loska miała zawał.
Po odzyskaniu sił prezenterka telewizyjna skomentowała doniesienia medialne. - Wbrew temu, co piszą, jestem w dobrej formie. To jednak przykre uczucie, kiedy zerkam na gazetę i czytam, że jestem ciężko chora. A ludzie wokół mnie dziwią się, że ja z nimi stoję i rozmawiam. Na szczęście czuję się znakomicie, to dla mnie najważniejsze i bardzo mnie cieszy - powiedziała, cytowana przez "Super Express".
Krystyna Loska ma spore szczęście. Jej zięciem jest bowiem uznany kardiochirurg Adam Torbicki. To właśnie on na co dzień czuwa nad zdrowiem teściowej.
Taką emeryturę ma gwiazda TVP
Krystyna Loska w końcu musiała zamieszkać bliżej córki Grażyny Torbickiej. Za każdym razem odmawiała jednak przeprowadzenia się pod jej dach. - Odwiedzam oczywiście Grażynkę, ale mieszkam u siebie i cenię sobie to, że jestem samodzielna - powiedziała niegdyś Loska (cyt. "SE").
Nie ma mowy. Mama na to nie pozwoli, jest niezależna, wszystko chce robić sama. Ale ja mam podobnie - wtórowała jej córka Grażyna.
Loska jednocześnie wyznała, że ma niewielką emeryturę. Otrzymuje około 1500 zł miesięcznie. W codziennym życiu jest jednak wspierana przez dzieci, co stanowi wielkie odciążenie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.