"Mała syrenka" to znana na całym świecie bajka, która po raz pierwszy pojawiła się w 1989 roku w wersji animowanej. Ariel, bo tak ma na imię główna postać należy do grona księżniczek Disney’a i od lat uwielbiana jest nie tylko przez dzieci, ale i młode nastolatki.
Film opowiada o syrenie, która marzy, by stać się człowiekiem. Zawiera więc pakt z wiedźmą, która zdejmie z niej brzemię, jakim jest syreni ogon, dzięki czemu ponownie będzie mogła spotkać się z przystojnym księciem Erykiem.
Czytaj także: Była gwiazdą "Dynastii". Jak dziś wygląda Linda Evans?
W zamian wiedźma ma otrzymać głos Ariel. Dziewczyna jednak orientuje się, że nie była to dobra decyzja i zaczyna jej żałować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kontrowersje wokół filmu "Mała Syrenka"
Ta popularna na całym świecie bajka w końcu doczekała się filmu z ludźmi, jednak już na etapie castingu produkcja wzbudzała kontrowersje. Głównie ze względu na aktorkę, która wcieliła się w postać Ariel.
Nie brakowało także słów krytyki na temat piosenek filmie, dostosowanych do współczesnych standardów.
Piosenkarka krytykuje film
Przez wiele osób wyczekiwany film jednak nie każdego zachwycił. Skrytykowała go m.in. brytyjska wokalistka Paloma Faith, która wprost przyznała, że nie podoba jej się koncept całej historii.
Swoimi przemyśleniami podzieliła się na Instagramie. Wpis jednak szybko został usunięty.
Czytaj także: Zajęło to 27 lat. Nowe informacje ws. 2Pac'a
"Jako matka dziewczynek nie chcę, żeby moje dzieci myślały, że można oddać swój głos i moce, żeby móc kochać mężczyznę. Co to ma być? Nie chcę uczyć czegoś takiego kobiet z kolejnego pokolenia" - wyznała piosenkarka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.